Piąta nad ranem... Ktoś cicho wślizguje się do pokoju...No dobra, przyznaję - sama go wpuściłam. :) Ale czyż można mu się oprzeć?
Równie zaspany, co ja:
Dziś czekają nas zmagania z dwoma lotniskami, bagażami, czekinami... Całe szczęście przestało padać. Może będzie to dobry dzień... Bon voyage!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz