sobota, 30 sierpnia 2008

prawie jak w Japonii...

Stęsknieni za NIPPON-em jakoś tak trafiliśmy dziś do Ogrodu Japońskiego. Ta mała enklawa japońskości powstała we Wrocławiu w 1913 roku. Można odwiedzać go niestety tylko od kwietnia do października, jednak z pewnych źródeł wiem, że o każdej porze roku wygląda przepięknie. :) Znajduje się tu uroczy drewniany mostek oraz pawilon herbaciany. Kilka ciekawych zakątków oraz dwa źródła: męskie i żeńskie. Ogród spełnia wymogi japońskiej sztuki ogrodowej, o której więcej można przeczytać w artykule dr Moniki Szyszki.







Miejsce to odwiedzam przynajmniej raz na rok. :) Tym razem, aby wyłapać ostatnie letnie promienie słońca i przypomnieć sobie, że jeszcze nie tak dawno podobne widoki podziwialiśmy na drugim końcu świata...

2 komentarze:

  1. slyszalam ze ten ogrod jest naprawde cudowny ale sama nie mialam okazji go jeszcze podziwiac ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, ależ się za tym Ogrodem stęskniłam!:) Dziękuję za umieszczone zdjęcia, cudownie oddają jego urok. Zauważyłaś, jaka tam cisza panuje, mimo tylu zwiedzających? Tak, tam można odpocząć.

    OdpowiedzUsuń