Jak chyba wszystkim wiadomo, Japonia jest potęgą technologiczną. Nikomu nie trzeba przedstawiać takich marek jaka Sony, Nikon lub Nissan. Salon tej ostatniej marki znalazł się na naszym szlaku.
Słyszałem wcześniej (tu ukłon w stronę S.), że Nissan wypuścił niesamowitego GT-R'a (310 km/h, 480 KM). Co innego jednak słyszeć, a co innego usiąść w tym aucie choćby tylko w salonie. :)
Każdy traktowany jest jak potencjalny nabywca - dostaje się na wejściu mnóstwo gadżetów, np. DVD, wachlarz czy katalog. Obsługa salonu sama zaprasza do spróbowania, czy kubełkowy fotel kierowcy jest wygodny. Cierpliwie czeka, aż klient przekona się, że jest, i z wyrazem błogości na twarzy wysiądzie. :) Wrażenia tego nie jest w stanie zepsuć niebagatelna cena.
Moim zdaniem auto jest warte każdego jena. Przed moją świnką-skarbonką ciężkie zadanie... :)
"Przed moją świnką-skarbonką ciężkie zadanie..." Hmm wydaje mi się, że Twoja skarbonka będzie musiała się z 500 razy urodzić nie mówiąc już, że to nie może być świnka tylko co najmniej bawół bądź słoń i to w skali 1:1 :P
OdpowiedzUsuń