"Skośne" kino jest w Polsce mało znane, żeby nie napisać, że nieznane praktycznie wcale. Ciężko o jakieś informacje na ten temat. O samych filmach już nie wspominając. Sporadyczne seanse w kinach, głównie kina japońskiego i koreańskiego (ku mojej uciesze), to trochę za mało dla miłośników "skośnookich" obrazów.
Polecam więc stronę, gdzie o filmach z Azji jest sporo informacji. A dla miłośników kina tylko i wyłącznie japońskiego stronę, która jest właściwie studnią bez dna, jeżeli chodzi o ten temat.
Na zachętę trailer jednego z moich ulubionych filmów koreańskich, o dziewczynie, która święci wierzy w to, iż jest... cyborgiem! Czyli I'm a cyborg but that's OK.
A gdzie "thank for Dorotas"? ;) I licz tu człowieku na wdzięczność!
OdpowiedzUsuń