wtorek, 21 sierpnia 2012

Ach, co to był za ślub, czyli... shintō ślub.

Jest takie znane przysłowie à propos synkretyzmu religijnego w Japonii, które mówi o tym, że Japończyk rodzi się w shintō, a umiera w buddyzmie. Ogólnie rzecz ujmując shintō zajmuje się wszystkim, co związane jest z narodzinami, nowym, a buddyzm obraca się w kręgu śmierci, przemijalności. Dlatego też śluby w Japonii to zwykle sfera shintoistyczna (pomijam na razie kwestię tzw. ślubów w zachodnim/chrześcijańskim stylu...).

Jednym z najpopularniejszych miejsc, aby wziąć ślub shintō, jest chram Meiji w Tokio.


Zdjęcia te zrobiłam dobrych kilka lat temu podczas mojego pierwszego pobytu w Japonii. Trochę było mi niezręcznie zakłócać obiektywem tak doniosłą chwilę tych młodych dwojga, ale znajomi Japończycy nie widzieli w tym nic gorszącego - namawiali mnie, aby robiła zdjęcia. Więc robiłam, bo w sumie trudno się było temu oprzeć. :)

A zatem, gdy rok temu trafiliśmy z L. do Kanda-myōjin i na wysyp ślubów nie wahaliśmy się długo i zrobiliśmy kilka zdjęć. Nikt nie wydawał się być temu przeciwny - praktycznie wszyscy zwiedzający akurat chram robili zdjęcia młodym parom. Do dziś w sumie nie jestem pewna, czy wypada...

Tutaj młoda para pozuje do zdjęć już po ceremonii ślubnej:


Kiedy tylko fotograf zrobił swoje, już z budynku obok wyłonił się kolejny orszak ślubny:


Przypadkiem też dostrzegliśmy młodą parę, gdy pozowała do zdjęć na jesiennym tle w Nikkō:


Chyba na całym świecie ludzie w ślubnych strojach, cała oprawa (w Japonii do tego inna niż w Europie) wzbudza niemały zachwyt. Wizualnie wszystko wyglądało pięknie i nie mogłam oczu oderwać od kimon. Można by wiele napisać o strojach pary młodej, a tak w skrócie to panna młoda ubiera białe kimono (shiromuku 白無垢) oraz białe nakrycie głowy (tsunokakushi 角隠し*), które ma za zadanie zakryć rogi zazdrości, wydumanego ego i egoizmu oraz ma symbolizować gotowość panny młodej do bycia łagodną i posłuszną żoną, lub nosi perukę ze złotymi ozdobami. Panna młoda zakłada również uchiake (打ち掛け), rodzaj narzutki/płaszcza na kimono, które może być białe lub bardzo kolorowe z przewagą czerwieni oraz bogato zdobione motywami szczęścia i pomyślności jak żuraw, sosna czy duże ilości kwiatów. Pan młody z kolei zakłada czarne formalne kimono (montsuki 紋付), narzutkę z herbami rodowymi (haori 羽織) oraz spodnie (hakama 袴).

Poniżej zdjęcia w budynku Meiji Kinenkan, czyli sali ślubnej na terenie chramu Meiji. To tam załatwia się wszelkie formalności i dopina wszystko na ostatni guzik. (Więcej informacji na stronie w języku japońskim - łącznie z takimi, w których momentach ceremonii można robić zdjęcia, a kiedy jest to zabronione.)

Uchikake.


A jak wygląda ceremonia ślubna w obrządku shintō?

Zazwyczaj podczas ślubu obecna jest jedynie najbliższa rodzina, czasami także przyjaciele młodej pary. Wszystko zaczyna się od rytualnego oczyszczenia, a następnie są modlitwy, przysięga, wymiana obrączek oraz błogosławieństwo. Ma miejsce wymiana podarunków między młodą parą i kapłanem, a nowożeńcy piją również sake (trzy łyki z trzech czarek), aby podkreślić więzy od tej chwili ich łączące. Obecnie wszędzie ceremonie wygladają tak samo na wzór ślubu księcia Yoshihito i ksieżniczki Sado w 1900 roku. Przed tym wydarzeniem ceremonie ślubne shintō różniły się od siebie. Więc informacji tutaj.


A ceremonię można podejrzeć na filmiku młodej pary umieszczonym w sieci, a piękne zdjęcia już z innego ślubu tutaj.



* Inna używana nazwa to wataboushi (綿帽子).


4 komentarze:

  1. Ja mam tylko zdjęcia rodzinne, więc nie zamieszczę ich na blogu, więc cieszę się, że można sobie u Ciebie pooglądać.

    Swoją drogą czas pokaże, co z Solą będzie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Mysmy slubu shinto nie mieli, bo po prostu nie uwazalam tego za stosowne. Dla mnie bylyby to tylko "modny" cosplay slubny, a czegos takiego nie lubie. Pan domu nie chcial ceremonii w zadnej religii, bo on czulby sie podobnie. Rodzina meza odetchnela z ulga kiedy im powiedzialam, ze nie uwazam, zeby slub shinto byl dla nas odpowiedni. Oni tradycje (szczegolnie shinto) biora bardzo powaznie i dla nich cudzoziemka w tej tradycji, dla ktorej ta tradycja malo znaczy, to takie zniewazanie tej tradycji. Maja podobne odczucia kiedy widza jakiegokolwiek cudzoziemca czy cudzoziemke wystrojona do tradycyjnego japonskiego slubu. Wyjasnili mi (kilka roznych osob nawet), ze tak, na pokaz kiwaja z uzaniem glowami jesli chodzi o takie sluby, ale prywatnie zgrzytaja zebami, bo to dla nich niestosowne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam trochę mieszane uczucia... Z jednej strony, na pewno jest to niesamowite przeżycie, wszystko pięknie wygląda, ale ja osobiście nie traktowałabym takiej ceremonii w sposób duchowy, a jedynie jak tradycję, której na chwilę stałabym sie częścią. Z drugiej strony, pewnie są osoby, które decydują się na taki ślub, bo jest 'cool', 'kawaii' itp. itd.

      Usuń