Na pewno chciałabym sie wybrać na Hanezu no tsuki w reżyserii Naomi Kawase. Opowieść o nieumięjetności czekania współczesnego człowieka rozgywająca się w kolebce Japonii regionie Asuka zapowiada się wspaniale.
Inny interesujący film to moim zdaniem Cut w reżyserii Amir Naderi. Raczej dla ludzi o mocnych nerwach, gdyż obraz jest brutalny i mroczny, a przemoc gra tu główną rolę.
Kolejnym japońskim filmem, który będzie można zobaczyć jest Noroi, czyli Klątwa, w reżyserii Kôji Shiraishiego. To paradokuemntlany horror opowiadający o starożytnym demonie kagutaba. Na pewno nie dla mnie. :)
A na koniec Kuichisan w reżyserii Maiko Endo. Oniryczna opowieść snuta na Okinawie oparta w głównej mierze na obrazie i muzyce, bez zbędnych słów. Obserwujemy małego chłopca, który lawiruje pomiędzy Japończykami przygotowywującymi się do festiwalu na cześć przodków, Amerykaninami z baz wojskowych jedzących taco i mniej szczęliwymi mieszkańcami ulic miasta Koza.
Więcej informacji na stronie festiwalu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz