wtorek, 30 kwietnia 2013

Krakowskie hanami


To była dopiero niespodzianka! Ale po kolei. :) Zwiedzając wystawy w Muzeum Manggha, przypadkiem dowiedzieliśmy się, że na jego terenie znajdują się prawdziwe japońskie wiśnie sakura () i to aż dwóch odmian. Pierwsza to typowa sakura, z którą kojarzona jest Japonia. Druga to tzw. płacząca sakura (shidarezakura 枝垂れ桜), do której zalicza się także jedno z trzech najstarszych drzew wiśni rosnące w miasteczku Miharu w Fukushimie. Ta sakura ma ponad tysiąc lat i jest symbolem nadziei.


Kiedy tak podziwialiśmy opadające już płatki wiśni, pani Anna Trzaska z Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, której raz jeszcze bardzo dziękujemy!, zaprosiła nas na hanami odbywające się tego dnia dla uczniów Szkoły Języka Japońskiego. Nie mogliśmy nie skorzystać z takiego zaproszenia, szczególnie że wrocławskie hanami zostało przesunięte o tydzień i wypadło właśnie 27 kwietnia, kiedy byliśmy w Krakowie.


Mieliśmy także okazję spotkać się oko w oko z Anią Kapustą i częścią ekipy Japonia-Online.pl. Ania prowadzi także Kimono Cafe i jest specjalistką od zielonej herbaty. Mogliśmy wziąć udział w ceremonii herbacianej z użyciem chabako (筒), czyli pudełka (podróżnego) mieszczącego wszystkie potrzebne utensylia i herbatę.



Miałam zaszczyt (i tremę!) być pierwszym gościem. Zapewne popełniłam milion małych gaf, ale dzięki Ani wszyscy wiedzieliśmy, jak się zachować. Mniej więcej. :) Niewiele pamiętałam z kilku lekcji ceremonii herbacianej sprzed paru lat, więc pomoc Ani była niezastąpiona. Zostałam poczęstowana japońskimi słodyczami, a następnie herbatą, która smakowała wybornie, a moje przematchowanie odeszło szybko w niepamięć. :)

Nie mogłabym zapomnieć także o występie, który w ramach hanami udało nam się zobaczyć.Grupa Tańca Yosaki "Sakuramai Poland" istnieje stosunkowo od niedawna, ale na pewno warto się nimi zainteresować, gdyż to chyba jedyna grupa w Polsce zajmująca się tańcem yosakoi (よさこい). Występ był krótki, ale bardzo udany - ta muzyka i dynamika tańca sprawia, że nogi same się rwą i ciężko usiedzieć na miejscu. :)




Ten długi, ale jakże ciekawy dzień był bardzo udany. Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś uda nam się w krakowskim hanami wziąć udział. I nie tylko. :)

4 komentarze:

  1. Też byłam w tym roku oglądać sakurę przy Muzeum Manggha, zaraz jak tylko zakwitły:) Taka namiastka Japonii;) A taniec świetny, może będzie okazja kiedyś go zobaczyć na żywo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że już niedługo Grupa Tańca Yosaki "Sakuramai Poland" będzie można zobaczyć i w innych miastach. Trzymam kciuki!

      Usuń
  2. Cudna relacja, uwielbiam te Twoje japońsko-polskie/polsko japońskie podróże :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Dla mnie to też frajda. :) A już pod koniec maja nadarzy się kolejna okazja do szukania Japonii w Europie. :)

      Usuń