W sobotę udało nam się dotrzeć na wystawę we wrocławskim Muzeum Narodowym "Sztuka w służbie samurajów". Nie bardzo znam się na samurajach, a oręż nigdy mnie specjalnie nie interesował - to raczej bajka L., mimo to wystawa okazała się być i dla nie interesująca.
A dlaczego? Bo uwielbiam detale, a, jak powszechnie wiadomo, Japończycy ze wszystkiego potrafią zrobić dzieło sztuki - nawet z wojennego rynsztunku. Wśród eksponatów podziwiać można przepiękne tsuby, kunsztownie wykonane zbroje i kilka mieczy. Cały czas wyświetlany jest film pokazujący rzemieślników wyrabiających poszczególne części miecza, z dwóch projektorów wyświetlane są zmieniające się plansze, na których szczegółowo opisane są elementy zbroi i miecza, jest również "teatr cieni" dla najmłodszych.
Chyba najbardziej zachwyciła mnie tsuba z motywem nietoperzy i księżyca oraz pałeczki, które przytwierdzano do miecza - jedna para także zdobiona była nietoperzem i księżycem... :) Bardzo podobały mi się specjalne pudła do przenoszenia tsub, chabako, czyli podróżne pudełko z utensyliami do ceremonii herbacianej oraz puzderka inrō.
Część eksponatów można już było oglądać w Muzeum przy innych okazjach, mimo to myślę, że warto wybrać się i na "Sztukę w służbie samurajów". Jedynymi minusem jest chyba tylko to, że wystawa nie jest zbyt duża. Będzie jeszcze wiele okazji, aby obejrzeć wystawę, ponieważ czynna jest aż do września 2014 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz