Nie spodziewałam się, że ten film tak mnie zachwyci. Wizualnie i muzycznie oraz podejściem do znanych nam wszystkim idei ochrony natury i większej baczności na nią. Wybrałam się na ten film z Karoliną z Podróże Japonia i obie wyszłyśmy z kina zachwycone.
Susumu Shingu tworzy rzeźby/instalacje, których piękno uwidacznia napędzający je wiatr. "Wiatr jest absolutem", jak mówi sam artysta, a jego facynacja tym zjawiskiem widoczna jest przez cały czas. Towarzyszymy jemu i jego żonie w podróży po całym świecie, gdzie szuka on idealnego miejsca dla swojej wiatrowej wioski - projektu Breathing Earth. Miejsca ekologicznego, gdzie ludzie o tym samym spojrzeniu na naturę mogliby się spotykać i wymieniać myśli. Odwiedzamy między innymi Niemcy, Turcję i Meksyk.
Poznajemy również samego artystę i jego prace pokazywane w wielu miejscach na świecie. Przybywających do Japonii na lotnisko Kansai w Osace wita instalacja Boundless Sky, a w Nowym Jorku można podziwiać Distant Sky. Jego prace znajdują się również we Francji i Stanach Zjednoczonych.
Z kolei relacja Susumu Shingu z żoną przypomniała mi inny dokument o
parze japońskich artystów, który niedawno udało mi się obejrzeć - Cutie and the Boxer. Warto obejrzeć oba dokumenty, aby podejrzeć
artystyczne życie dwóch różnych japonskich par - żyjących w innych
artystycznych rzeczywistościach i tworzących zgoła odmienne rzeczy.
Film jest pięknie nakręcony, a muzyka podkreśla jeszcze obrazy, od ktorych trudno oderwać wzrok. Idea artysty została moim zdaniem w cudowny sposób pokazana w tym filmie. I mimo swojej dziecięcej naiwności przemawia do mnie i mam nadzieję, że projekt Breathing Earth zostanie kiedyś zrealizowany.
Więcej informacji na stronie artysty. Bardzo polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz