Spójrz na mnie proszę
to ja, równie samotny
- schyłek jesieni
To haiku jest niejako motywem książki W pogoni za dalekim głosem. Przeczytałam jednym tchem, bo czyta się świetnie i szybko. Historia wciąga. Pełna jest nieodmówień, oczekiwania i lekkiej grozy, a już na pewno odrobiny niepokoju. Więcej zdradzać nie będę, bo nie chcę zniechęcić swoją umiejętnością nie-opowiadania historii. :)
Ale jeszcze cytat taki, bo nie mogłam sobie odmówić kolejnego spojrzenia na świat widziany przez pryzmat my-Japończycy kontra oni, czyli reszta świata:
"W takim razie to sprawka tego Banglijczyka. Na pewno wypowiedział jakieś zaklęcie. Ci cudzoziemcy! Nawet nie wiemy, co oni potrafią. Hindusi podobno umieją lewitować. Gdybyśmy pozwolili im mieszkać w Japonii, musielibyśmy zaakceptować ich zwyczaje i całkiem inne, nieznane życie. Na wszystko musielibyśmy się zgodzić. Nie wiem, czy jesteśmy na to gotowi."
Z prozą Taichi Yamady spotkałam się już wcześniej przy okazji przeczytania książki Obcy. Obie lektury są bardzo japońskie w swej japońskości. Mnie czytało się przyjemnie, więc polecam! :)
(Cyt. za: Taichi Yamada, W pogoni za dalekim głosem, Warszawa 2008, s. 43.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz