Film krótkometrażowy w reżyserii Pietera Dirkxa. Opowiada o kobiecie, która chcąc tchnąć trochę tego czegoś w swoje małżeństwo, zaczyna do tego celu wykorzystywać japońską popkulturę. W szczególności bento, bardzo kawaii bento, które przygotowuje dla swojego męża każdego ranka. Ten jednak nie docenia jej starań i spotyka go za to bento kara...
To kolejny film, którego szukałam od lat. Obecnie jest już dostępny w sieci, więc i mnie udało się go w końcu obejrzeć. :) Nie tylko historia mi się podobała, ale i sposób jej opowiedzenia, zdjęcia i bento, rzecz jasna. :) Polecam!
Sól też nienawidzi kawaii bento :P może też go spotka kara? :D
OdpowiedzUsuńTa historia jest dosyć przewrotna, a mimo wszystko Pan Sól chyba zjada to, co mu przygotowujesz. :)
UsuńWniosek: doceniaj, gdy ktoś dla Ciebie poświęca swój czas. I never ever nie igraj z cute bento ;)
OdpowiedzUsuńHahaha, bardzo dobrze powiedziane. :)
UsuńBardzo oryginalne, ale ciekawie się zapowiada :D
OdpowiedzUsuńI zapewniam, że jest i oryginalnie, i ciekawie. :)
Usuń