niedziela, 24 listopada 2013

Yokohama by night


Nocą każde miasto wygląda inaczej niż za dnia. Dlatego, o ile czas i siły pozwolą, staramy się w Japonii powłóczyć się trochę również po zachodzie słońca. Ostatnim razem w Yokohamie spędziliśmy również wieczór. Krótki, dlatego poświeciliśmy go jedynie na spacer wzdłuż portu, żeby zobaczyć wizytówki tego miasta nocą. Do Chinatown już niestety nie dotarliśmy.

 Największy japoński drapacz chmur - Landmark Tower. Prezentował się bardzo okazale po zmroku.

 Nippon Maru, statek powstały w 1930 roku. Od lat osiemdziesiątych XX wieku funkcjonuje jako muzeum.

Cosmo Clock 21, czyli zegar umieszczony na ogromnym diabelskim młynie, który pięknie mieni się kolorami.

Jeden z wielu budynków w zachodnim stylu.

 
Jeden z wielu statków-restauracji, które wypływają po zmroku. Wyglądają uroczo z zapalonymi lampionami. Może kiedyś skusze się na kolację na wodzie. 

Yokohama Akarenga Sōko, czyli dawne magazyny, które zostały przerobione na sklepy, restauracje i galerie. Jedno z moich ulubionych miejsc w Yokohamie - nie ze względu na sklepy, ale ogólny wygląd oraz fantastyczną matcha kawiarnię. :) 

A każdego dnia do portu zawija mnóstwo okazałych statków. Nocą prezentują się niesamowicie.

Było już Kioto, teraz Yokohama, przyjdzie i czas na Tokio by night... :)

4 komentarze:

  1. Piękne widoki :) Nie mogę się doczekać na Tokio :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja jeszcze nie dotarłam do Yokohamy.... wybieram się jak sójka za morze....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Jest tam wiele interesujących i pięknych miejsc. :)

      Usuń