niedziela, 17 listopada 2013

Sensei i miłość

"Zasadniczo nie jestem dobra w gotowaniu, a i nawet gdybym była, to nie jest w moim guście przygotowywanie bentō dla kochanka, pracowite gotowanie dla mężczyzny w jego domu czy zapraszanie do siebie na własnoręcznie przygotowaną kolację. Obawiałam się, że jak się robi takie rzeczy, to można doprowadzić do sytuacji, z której nie ma już odwrotu."

Kolejna powieść Kawakami i kolejne przyjemne doświadczenie czytelnicze. Do tej pory przeczytałam wszystkie przetłumaczone na język polski powieści tej pisarki - od Nadepnęłam na węża, przez Manazuru i Pana Nakano i kobiety, aż do Sensei i miłość. Wszystkie książki mają cechy wspólne charakterystyczne dla stylu Kawakami - prosty, ale pełen znaczeń język, oniryczny, niespieszny i intrygujący sposób prowadzenia akcji. Każda historia Kawakami wciaga mnie od pierwszych stron.

Sensei i miłość to prosta wydawać by się mogło historia rodzącej się fascynacji i więzi pomiędzy starszym już nauczycielem i jego byłą uczennicą. Początkowo ich spotkania są przypadkowe, stopniowo przeradzają się w swoisty zwyczaj, żeby na końcu przeistoczyć się w... randki. Zarówno Sensei jak i Tsukiko żyją, ale jakby nie żyli, a ich znajomość powoli wyciąga oboje z letargu, utartej rutyny i pewnej obojętności na otaczający ich świat. Szczególnie widać to moim zdaniem w postawie Tsukiko, która stopniowo wyciąga rękę i ponownie chce dotykać/zaznać rzeczywistości. Piękna opowieść, nie tylko o miłości.


Na podstawie książki powstała manga, a także serial, którego fragment można obejrzeć tutaj


(Cyt. za: Hiromi Kawakami, Sensei i miłość, Warszawa 2001, s. 79.)

4 komentarze:

  1. O tak, książka cudowna.
    Jest to pierwsza przeczytana przeze mnie książka tej autorki, ale jestem nią oczarowana.
    Książka wciąga od samego początku, a czyta się ją z wielkim zainteresowaniem na to, co będzie dalej. Zakończenie było dla mnie najbardziej poruszające, ale sama "droga" jaką przebyli bohaterowie przez całą opowieść jest równie piękna.
    O mandze i serialu nie wiedziałam do tej pory, więc kiedy znajdę trochę czasu, muszę sie za to zabrać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam i inne, moja ulubiona to "Pan Nakano i kobiety". :)

      Usuń
  2. Ta książka bardzo mi się podobała! I szkoda, że nie jestem w stanie czytać komiksów... Może czas zacząć się uczyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wolę książki od komiksów, ale czasami sięgam i po mangę - ciekawe jest czasami zderzenie moich wyobrażeń o bohaterach z rysunkowym światem. :)

      Usuń