sobota, 19 stycznia 2013

Pięknie nie jest.

I znowu znalazłam kilka perełek, na których widać brzydką Japonię. Jest to, oczywiście, pojęcie umowne, bo dla mnie i takie obrazki mają swój urok. O czym już nie raz wspominałam. Żałuję, że chwilami zabrakło mi śmiałości, a czasami czasu lub odpowiedniej chwili, i nie uwieczniłam takich smaczków jak różowej futerkowej toalety w jednej z knajp w porcie Hiroshima. Kiczu, plastiku i tandety jest w Japonii sporo. Ale gdzie ich nie ma? :)

Budynek mieszkalny, Enoshima

Pełne bibelotów powitanie w hoteliku, który krył jeszcze więcej fikuśnych "zbieraczy kurzu", Hiroshima

Obcy atakują, Miyajima

Sklepik przy skale, Nikkō

Wejście do restauracji, Yokohama


Domeczek, Kioto

Fontanna, Enoshima

Można sobie powróżyć "po włosku", Enoshima

Wiele podobnych widzieliśmy, Enoshima

Strzelnica dla turystów, Enoshima

Szyld chyba już nieistniejącego miejsca, Kioto


5 komentarzy:

  1. chyba każde miasto ma swoje "miejsca wstydu". ale ten sklepik przy skale jest z pieknym widokiem!lepsza byłaby restauracja lub kawiarnia mając taki widok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie twierdzę, że nie. :) A miejsce ze skałą urokliwe i na pewno można by je lepiej wykorzystać.

      Usuń
  2. Chyba byłyśmy w tym samym hotelu w Hiroshimie :) Taka sama tablica i tym samym charakterem pisma zostało zapisane moje nazwisko :) Na ścianie po prawej były zdjęcia gości? :) pozdrawiam! chochlyn

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe. :) Hotelik prowadziła starsza pani, wszędzie było pełno bibelotów, a wracało się przed północą, bo drzwi zamykano na cztery spusty. :) Stronka: http://www.sansui-ryokan.com/accommodation/. Fajnie było. :)

      Usuń
  3. tak, to ten :) spałam tam tylko jedną noc, bo głównym celem mojej wizyty w tych stronach była Miyajima i wróciłam zmęczona na pewno przed północą, więc nie doświadczyłam zamkniętych drzwi :) Właścicielka była przemiła, zrobiła mi zdjęcie przed wejściem i kiedy wyjeżdżałam wręczyła mi wydrukowane, zakładam, że drugi egzemplarz wisi razem z innymi na ścianie :) Fajnie byłoby wrócić i sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń