wtorek, 20 listopada 2012
Matcha cookies!
Listopad stanowczo zbyt często zagania mnie do kuchni, do przysłowiowych "garów" i piekarnika. Jego dzisiejsze wysiłki nie poszły na marne - matcha cookies. :)
Co potrzebujemy:
matcha
mąka
dwa jajka
masło
szczypta soli
Korzystałam z tego przepisu i, jak zwykle, u mnie matcha wylądowała w o wiele większej ilości, czyli jakieś 20 parę gramów. Ale gdyby nie była na wykończeniu, chyba byłoby jej jeszcze więcej. :) Ciasto najlepiej zrobić dzień wcześniej wieczorem i na noc zostawić w lodówce. A następnego dnia pokroić w plasterki i do pieca. A potem najpierw rozkoszować się zapachem, a potem smakiem. Zielono mi!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wygląda nad wyraz ... zielono :p
OdpowiedzUsuńlubię zielona herbatę, więc pewnie spróbuję je zrobić :)
Polecam. Nie są trudne, ale wymagają trochę czasu. :)
Usuńpysznie. plan do zrealizowania - kupić matchę,upiec ciastka:)
OdpowiedzUsuńDobry plan. :) Pozdrawiam
UsuńA wiesz gdzie dostać matchę w rozsądnej cenie? Bo w sklepach z herbatą jest w nierozsądnej.
OdpowiedzUsuńMatcha u nas zawsze jest w nierozsądnej. ;) Swoją albo dostaję z Japonii, jak ktoś Życzliwy mi przywiezie, albo kupuję tutaj: http://www.nagomi.pl. W związku z tym, że jej nie pijam, tylko używam najczęściej do pieczenia, kupuję zwykle tzw. spożywczą.
UsuńDzięki! Nagomi nie znałem, a ich ceny są milsze mojej kieszeni, niż te ze sklepów herbacianych. Jedyny mój znajomy podróżujący regularnie do Japonii niestety spędza cały czas na biznesowych nasiadówach. Nawet zdjęć rzekomo nie ma czasu robić.
UsuńWyglądają cudownie! Aż chce się chrupać. A ja ostatecznie nie kupiłam matcha, bo Pan Sól szalał w sklepie :P
OdpowiedzUsuńPo kilku dniach są równie smaczne. :) Chyba nie przepuściłabym okazji do kupienia herbaty matcha na miejscu - u nas ceny są masakryczne. :)
UsuńPychota na pewno! :D
OdpowiedzUsuńA jakże! :)
Usuń