środa, 7 grudnia 2011

Kanransai.


Bedąc w Kioto przypadkiem trafiliśmy na wystawę prac Kanransai'a, artysty tworzącego drzeworyty. W jednym z budynków na terenie buddyjskiej Tōji podziwialiśmy wizerunki smoków, niezliczone twarze Buddy i bogini Kannon oraz wielu uśmiechniętych Jizō. Zachwyciły mnie prace Kanransai'a, uduchowione i wzniosłe, a jednocześnie tak przystępne i... milusie. :)

Każdy drzeworyt robiony jest ręcznie. Na stronie podejrzeć można krok po krok ich produkcję.


Na wystawie obejrzeć można było między innymi projekt kalendarza nieco różniącego się od tych, które znamy na co dzień, ponieważ nie składa się on z dwunastu miesięcy, ale z dni, które można przypisać do każdego z miesięcy. Jest to kalendarz dziękczynny, tzn. każdy dzień poświecony jest podziękowaniu za coś, np. możemy dziękować za dobrych sąsiadów, za posiłek czy uśmiech.


Zabawna historia zdarzyła się, gdy chciałam sfotografować okładkę kalendarza. Ogólnie rzecz biorąc w świątyni obowiązywał zakaz używania aparatów, więc nieśmiało zapytałam pomocnika świątynnego, czy mogę zrobić zdjęcie. Ten z bardzo poważną miną odpowiedizał, że owszem, ale... muszę założyć (i tu nastapił krótki opis w języku japonskim, którego nie zrozumiałam) to. "To" okazało się być specjalną czerwoną opaską pokrytą znakami kanji. Mając ja na ramieniu miałam pozowolenie świątyni/pomocnika/bóstw?, aby zrobić zdjęcie.

A na koniec moja ulubiona seria z Jizō.  Tylko kilka, ale zapewniam, że wszystkie są boskie. :)

おやすみじぞう
いただきます・ごちそうさま
にっこりじぞう
おてんきじぞう
めいそうじぞう

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz