wtorek, 3 maja 2011

skośnie w Rumunii

Kiedy jestem gdzieś w Polsce lub za granicą często udaje mi się zobaczyć coś związanego z Japonią. Kraj Kwitnącej Wiśni musi być bardzo popularny w Europie, skoro nie ma praktycznie miejsca, w którym nie działoby się coś "japońskiego". Tak było i tym razem podczas krótkiego pobytu w Rumunii.

Jeżeli ktoś wybiera się na dniach do Bukaresztu mogę polecić dwie wystawy, których nie udało mi się, niestety, obejrzeć...

W Narodowym Muzeum Sztuki trwa obecnie wystawa prac Hokusai-a. Mimo że widziałam już obrazy z Fuji kilka razy, zawsze chętnie do nich wracam, gdy jest okazja. Tym bardziej żałuję, że tym razem mi się nie udało.


Druga wystawa to prace współczesnego malarza rumuńskiego Teodora Vescu. Kilka obrazów uchwyconych przez K.








W Bukareszcie można także odnaleźć mały ogród japoński. Jest on, niestety, rozczarowujący w porównaniu chociażby z naszym wrocławskim. Plastikowy bambusowy płot i staw bez wody, a kwitnące w nim wiśnie to na pewno nie sławne sakury...




2 komentarze:

  1. Och, za tym waszym, wrocławskim Ogrodem Japońskim to mi się ckni strasznie. Majowy weekend uzmysłowił mi, że to już 4 lata, gdy tam byłam i zachwycałam się jego pięknem...

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie zapraszamy do Wrocławia. Będzie okazja się spotkać. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń