W końcu się zebraliśmy i postanowiliśmy po raz pierwszy zrobić inarizushi. To jeden z rodzajów sushi, a nazwa nawiązuje do bóstwa Inari, które, jak się wierzy, ma mieć słabość do smażonego tofu. Niezbędnym składnikiem są właśnie smażone torebki z tofu (abura age). Na przykład takie:
Co potrzebujemy:
ryż japoński do sushi
smażone saszetki z tofu
marchewka
świeży ogórek
czarny sezam
Co robimy:
Należy przygotować ryż, jak do każdego innego sushi ze specjalną zaprawą. Marchewkę gotujemy. Razem z ogórkiem kroimy ją w drobną kostkę lub paseczki. Kolejnym krokiem jest przygotowanie farszu - w tym celu ryż mieszamy z marchewką, ogórkiem i czarnym sezamem. Następnie saszetki z tofu należy poprzecinać wzdłuż jednego brzegu i wypełnić farszem. Myślę, że ryż można by także zmieszać z furikake (posypka do ryżu). A potem jemy. :) Itadakimasu!
Jadłam raz tylko, smakowało bardzo:) Pytanie, gdzie można nabyć owe torebeczki z tofu?
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie jadłam i przyłączam się do pytania powyżej :)
OdpowiedzUsuńMnie się zdarzyło smakować inarizushi kilka razy i strasznie mi do gustu przypadły. Trochę mi zajęło czasu zanim się zorientowałam, jak się je robi, a jeszcze dłużej szukałam torebek z tofu w polskich sklepach. :) Mnie udało się je jakiś czas temu kupić we wrocławskim sklepie Smaki Świata: http://www.renoma-wroclaw.pl/smaki-swiata. Chyba mają też filie w innych miastach. Polecam!
OdpowiedzUsuń