niedziela, 2 maja 2010
dzieci murakamiego
Nie czytało mi się łatwo. Przyznaję. Ciężko mi było wybrać nawet jakiś cytat, więc w tym wypadku trzeba będzie odejść od tej małej tradycji. W zamian notka od wydawcy:
Kiku i Hashi, porzuceni przez matki w niemowlęctwie w dworcowym schowku, wychowują się razem w domu dziecka. U progu dorosłości wyruszają do Tokio, nieprzyjaznego ludziom molocha, by szukać swego miejsca w życiu. Hashi staje się gwiazdą estrady i próbuje odnaleźć swą prawdziwą matkę. Kiku postanawia zniszczyć znienawidzony świat i poznaje rozpieszczoną Anemonę, która hoduje w domu krokodyla...
Wciągająca powieść o ludzkich demonach i potrzebie ciepła, łącząca czarny humor i makabreskę z wnikliwą psychologią, przywodząca na myśl dokonania Kafki, Conrada i Dostojewskiego.
Proszę mi wierzyć, notka ta mało oddaje klimat książki, jej niepokojący charakter, wszechogarniającą rozpacz i szaleństwo. To moje bardzo subiektywne zdanie rzecz jasna. :) Ryū Murakami nie jest w Polsce tak znany i popularny jak Haruki Murakami, znany dość powszechnie w naszym kraju, szczególnie osobom przyznającym się do zainteresowań japonistycznych. :) Twórczości H. Murakamiego nie mam więc potrzeby zbytnio przedstawiać (przeze mnie uwielbiana maksymalnie). Natomiast z dokonaniami R. Murakamiego polscy czytelnicy mają dopiero co okazję się zapoznać. Polecam!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz