sobota, 20 czerwca 2009

rainy krakofff&chadō


Nie będę ukrywać, że naszym głównym celem był koncert gwiazdy zwanej Lenny Kravitz. Ostatecznie Kraków przywitał nas ulewnym deszczem, zimnem i ogólnie nieprzyjemną aurą, więc z tych i innych powodów na koncert nie dotarliśmy - sorry Lenny, może kiedyś. :) W zamian jednak (i to całkiem niespodziewanie) mogliśmy uczestniczyć w ceremonii herbacianej (sic!) w Manggha. Co było dla mnie osobiście wystarczającą rekompensatą.



Pokaz przeprowadziło Stowarzyszenia Senshinkai Chadou Urasenke Tankoukai z Krakowa w drugą rocznicę swego istnienia. Mieliśmy okazję zobaczyć ćwiczenie kagetsu, które jest jedną z form treningowych chadō, czyli "drogi herbaty". Uczniowie losują role, które obiorą w trakcie ceremonii - gospodarza, gościa, któremu zostanie zaparzona herbata oraz trzech pozostałych gości, którzy jedynie przyglądają się ceremonii. Losy przechowywane są w specjalnym pudełku.


Pokaz trwał około godziny. Uczestnicy kilka razy zamieniali się rolami. Niektóre elementy ceremonii były wykonywane synchronicznie.





Zostaliśmy poczęstowani słodyczem charakterystycznym dla tych spotkań - truskawka w galaretce(sic!), potem podwójną porcją herbaty matcha. Jak na porządnych gości przystało podziwialiśmy czarki i dziękowaliśmy po japońsku. :)



Poza tym przy tej okazji zobaczyliśmy dwie wystawy. Pierwsza, Podróż do Japonii, przedstawia kolekcję twórczości Juliana Fałata inspirowaną Krajem Kwitnącej Wiśni. To kolejna wystawa z cyklu Japonizm polski.


Na drugiej wystawie podziwialiśmy maski i kostiumy japońskiego teatru . Można zobaczyć maski uosabiające kobiecą zazdrość, demony czy starych ludzi. Wszystkie misternie wykonane.



Więcej informacji o maskach i teatrze można znaleźć w książce Maska na japońskiej scenie.

2 komentarze:

  1. "potem podwójną porcją herbaty matcha"- niektórzy nawet potrójną :P

    OdpowiedzUsuń