Przypomniało mi się, ze jakis czas temu obejrzałam ten film. :) Zapowiadało sie nieźle, z fajną obsadą (w tym gratka dla fanów czy fanek Gackta) i historią w sumie też. To opowieść o mścicielu, który szuka zemsty, czyli wątek wykorzystywany w kinie od czasów jego powstania. Mamy więc tajemniczego głównego bohatera, piekną kobietę, okrutnego brzydala, faceta od brudnej roboty i gadatliwego barmana. Perypetie, sceny sztuk walki, zwroty akcji, ale koniec końców było trochę... nudno.
To, co podobało mi się najbardziej, to kiczowata i komiksowa forma tego filmu. Trochę tu z filmów o samurajach, trochę z filmów o kowbojach, a trochę gangsterki. Z kolei tytuł nawiązuje do tradycyjnego japońskiego teatru lalkowego, co z papierowymi dekoracjami użytymi w filmie daje nieco do myślenia. :)
Więcej informacji na oficjalnej stronie filmu.
Pamiętam jak czekałam na ten film ze względu na Gackta. Wyglądał tu bosko, moim zdaniem. A film...no cóż, jak to bywa z takimi filmami XD
OdpowiedzUsuńFilm specyficzny, ale całkiem do rzeczy. :)
Usuń