Znam ten film na pamięć. Uwielbiam muzykę, zdjęcia, historię i aktorów. Jest to jeden z niewielu filmów w ogóle, w którym chyba wszystko mi pasuje. No i jeszcze to Tokio.
Między słowami pierwszy raz widziałam lata temu przypadkiem. W małym kinie w Krakowie razem z K. Pamiętam, że uśmiałyśmy się do łez. Od tamej pory kilka razy do niego wracałam, a niektóre piosenki i motywy twkią w mojej głowie do dziś. Nie będe opisywac fabuły, bo zabrzmi trywialnie, nudno i sztampowo. Trzeba zobaczyć ten film, żeby poczuć klimat. Choć znam i osoby, których nie zachwycił. Ja zdecydowanie nie należę do tej grupy.
Tym bardziej strasznie i okropnie wręcz się cieszę, że w poniedziałek znowu zobaczę ten film na dużym kinowym ekranie. Więcej informacji tutaj.
Kocham ten film. Za wszystko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz