Natrafiłam na ten film przypadkiem przeglądając stronę MadeInJapan. Zainteresowała mnie nie tyle fabuła, o której niewiele informacji wyszukałam w sieci, co osoba Tadanobu Asano, który jest jednym z moich ulubionych japońskich aktorów. Więc obejrzałam te dwie i pół godziny absurdu po japońsku i... to nie dla mnie. :) Film dla najtrwalszych miłośników Japonii, a szczególnie tak opiewanej na Zachodzie japońskiej dziwności, inności. Mnie się nie podobało. :)
niedziela, 16 grudnia 2012
Funky Forest
Natrafiłam na ten film przypadkiem przeglądając stronę MadeInJapan. Zainteresowała mnie nie tyle fabuła, o której niewiele informacji wyszukałam w sieci, co osoba Tadanobu Asano, który jest jednym z moich ulubionych japońskich aktorów. Więc obejrzałam te dwie i pół godziny absurdu po japońsku i... to nie dla mnie. :) Film dla najtrwalszych miłośników Japonii, a szczególnie tak opiewanej na Zachodzie japońskiej dziwności, inności. Mnie się nie podobało. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Próbowałem to kiedyś oglądać, ale nie dałem rady. Gratuluję motywacji wewnętrznej.
OdpowiedzUsuńNa jeden raz też nie dałam rady - dawkowałam sobie przez pół dnia. :)
Usuń