poniedziałek, 7 grudnia 2009

warszawska micha.


W związku z małym wypadem do Warszawy (miłośnikom języka japońskiego 6 grudnia 2009 i JLPT - ostatni w znanej nam formie - pozostanie na długo w pamięci :)), postanowiliśmy, oczywiście, posmakować tamtejszych japońskich smaków. W tym celu udaliśmy sie do restauracji Inaba, która bardzo się zmieniła od moich ostatnich odwiedzin dobrych parę lat temu.


W każdym razie w menu na lunch są michy. :) To moje robocze określenie potraw prostych, smacznych i bardzo sycących. Przepis prosty: potrzebna micha, ryż (japoński! :)) i coś na wierzch (wołowina w plasterkach, kotlecik, warzywa w cieście, jajko, przyprawy). Do wyboru do koloru właściwie. I jakby żywcem wyjęte z japońskiej Yoshinoya. Takich mich zdecydowanie brakuje w menu wrocławskich knajpek. Yumi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz