czwartek, 2 stycznia 2020

Wcale nie taka prosta Sztuka prostego życia


Mnich Shunmyo Masumo jest przeorem świątyni Kenkoji w Yokohamie, zajmuje się projektowaniem ogrodów, ma konto na Twitterze i pisze książki o zen. Jedną z nich jest wydana jakiś czas temu w Polsce Sztuka prostego życia. Jest to  swego rodzaju poradnik - słowo, na które chyba jestem uczulona..., więc nieco sceptycznie podchodziłam do tej publikacji. Nie raz wspominałam, że mamy obecnie wysyp książek, które mają nam pokazać, jak żyć po japońsku, a w rezultacie żyć lepiej. Minimalizm, kąpiele leśne (shinrin-yoku) czy estetyka wabi-sabi to tylko niektóre elementy japońskiej kultury, do których chcą nas przekonać różni autorzy. I z różnym skutkiem im to wychodzi. Sztuka prostego życia przekonała mnie do siebie, mimo że karmi nas momentami paulocoelhowskimi mądrościami. Tutaj dostajemy 100 wskazówek, jak sprawić, aby żyło nam się łatwiej. Są one skondensowane i tak naprawdę mogą nam towarzyszyć każdego dnia - wystarczy losowo otworzyć książkę na którejś ze stron i przeczytać. Założę się, że w wielu sytuacjach trafimy na słowa, które w jakiś sposób nam pomogą. Bo żyć prosto wcale nie jest tak prosto jakby się mogło wydawać. :)
Staraj się nie ulegać wpływowi cudzych wartości i nie zamartwiać się niczym niepotrzebnie. Zamiast tego wybierz nieskończenie proste życie, pozbawione wszystkiego, co zbędne. Na tym polega styl zen.

To wszystko brzmi banalnie i naiwnie, ale człowiek to już jest takie stworzenie, któremu czasami trzeba przypomnieć nawet najprostsze prawdy (życiowe). Mnich Shunmyo Masumo nie odkrywa więc przed nami Ameryki (czy też Japonii), ale w bardzo przystępny sposób przypomina, co powinno być dla nas ważne i co zrobić, aby było nam lżej. Dostajemy wskazówki, ale sami musimy zdecydować, jak i czy wprowadzić je w życie. Przy odrobinie wysiłku. Jak pisze sam autor: "Dzień bez pracy jest dniem bez jedzenia". Mnie to przekonuje.

Życie wymaga czasu i wysiłku. Oznacza to, ze kiedy wyeliminujemy czas i wysiłek, pozbawimy się także życiowych przyjemności. Zrezygnuj czasem ze swoich wygód.

Filozofia zen nie jest mi tak do końca nieznana. Od lat praktykuję tzw. uważność. Chociaż słowo praktykuję brzmi tutaj bardzo poważnie - ja po prostu staram się tę zasadę zen wcielać w życie na co dzień. Czym jest uważność? To umiejętność bycia tu i teraz oraz postrzeganie rzeczywistości taką, jaka jest. Dla mnie uważność nierozerwalnie wiąże się także z dniem codziennym i skupieniu się na czynności, którą akurat wykonujemy. Niezależnie od tego, czy jest to sprzątanie, spacer z psem czy praca. Takie skupienie pomaga nie tylko wykonać nam dane zadanie lepiej, ale i paradoksalnie oczyszcza umysł, bo nie myślimy o tysiącu rzeczach na raz, a jedynie o tej jednej i na niej się koncentrujemy. Ćwiczymy zen. Bardzo polecam takie podejście.

My, mnisi, sprzątamy w świątyniach zen codziennie rano i wieczorem.Wkładamy w to całe serce, ale wcale nie dlatego, że nasza świątynia jest brudna. W sprzątaniu nie chodzi tylko o to, aby wszystko lśniło czystością, lecz głównie o uporządkowanie umysłu.

Myślę, że Marie Kondo spodobałaby się Sztuka prostego życia, bo autor nie raz odwołuje się do sprzątania jako czynności, dzięki której oczyszczamy umysł. Porady typu "ustawiaj buty równo obok siebie" mogą się wydawać zabawne. A jednak czemuś służą. Nawet taka drobnostka może nam pomóc wprowadzić nieco ładu i harmonii w chaos codzienności. Mnich Shunmyo Masumo pisze w tym kontekście o kultywowaniu nawyku, co ma wnosić w nasze życie uporządkowanie. Rytuały codzienności i rutyna mogą nam się wydawać nużące. A jednak każdy dzień jest inny i nawet powtarzalne czynności nigdy nie są do końca takie same. Bardzo ważne jest nasze nastawienie do tego, co musimy zrobić.

W buddyzmie mówimy "Wszystkie dni są dobre", co oznacza, że niezależnie od tego, czy przydarzają nam się dobre, czy złe rzeczy, każdy dzień jest wartościowy, ponieważ nigdy się już nie powtórzy.

Nowy Rok to dla wielu czas refleksji i postanowień. Żyjemy w biegu, lista obowiązków rośnie, zazwyczaj nie mamy czasu (lub szkoda nam czasu), aby się na chwilę zatrzymać. Spojrzeć na siebie z boku i zacząć od małego kroku, który polepszy jakość naszego życia na co dzień. Sztuka prostego życia daje nam taką możliwość. Nie polecam czytać jej od deski do deski, ale zaglądać od czasu do czasu. Czerpać przyjemność i mądrość z jej czytania. Chwilami.

Cyt. za: Shunmyo Masumo, Sztuka prostego życia, Warszawa 2019, s.13.
Cyt. za: Shunmyo Masumo, Sztuka prostego życia, Warszawa 2019, s.29.
Cyt. za: Shunmyo Masumo, Sztuka prostego życia, Warszawa 2019, s.27.
Cyt. za: Shunmyo Masumo, Sztuka prostego życia, Warszawa 2019, s.189.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz