niedziela, 8 marca 2015

Ichiban, czyli najpiękniejsze japońskie słowa


Zainspirowana tym wpisem W krainie tajfunów, zaczęłam rozmyślać nad tematem japońskich słów. Bo mimo, że wciąż nie mogę powiedzieć "znam japoński", tylko " wciąż się uczę i uczę", to już kilka moich ulubionych słów mam. Może nie są najpiękniejsze, ale niosą ze sobą znaczenia mi bliskie. Dlatego są dla mnie najważniejsze. A tym samym i najpiękniejsze. Japońskie słowa chcąc nie chcąc urzekają również wizualnie, ale o tym to może innym razem. :)


matcha 抹茶, czyli "sproszkowana zielona herbata"



Wiadomo nie od dziś, że jestem oddaną matcha fanką, matchoholikiem, matcha-otaku. :) Uwielbiam w każdej postaci. KAŻDEJ. I dodaję praktycznie do wszystkiego. I to w dużej ilości. Najczęściej pijam lub zajadam na słodko - tutaj na pierwszy plan wysuwają się muffinki, które robię bardzo często eksperymentując z matchą. N całe szczęście matcha jest coraz częściej dostępna w Polsce, a i jej ceny są już bardziej akceptowalne - szczególnie kiedy mówimy o tej do pieczenia, a nie ceremonialnej do picia, która jest zawsze lepszej jakości, a tym samym droższa.


akibare 秋晴れ, czyli "jasne jesienne niebo"


Tylko raz byłam w Japonii jesienią i cieszę się, że w tym roku to właśnie jesienią znowu do Japonii zawitam. Pomijając warunki klimatyczne (wciąż jest ciepło, a nawet czasami bardzo ciepło, ale w powietrzu czuć już lekki orzeźwiający chłodek), które jesienią bardzo mi odpowiadają, jesień w Japonii to również cudowne kolory mieniących się liści, a w szczególności japońskich klonów. A gdy niebo jeszcze jest akibare, to już nic więcej nie trzeba. :)


muzukashii 難しい, czyli "trudny"


Lubię wydźwięk tego słowa, które nieustannie kojarzy mi się ze żmudna nauką japońskich krzaczków. Mam do tego słowa również sentyment. Lata temu miałam okazje odwiedzić jedną z klas w podstawówce w małym miasteczku japońskim, którego nazwy już nie pamiętam.Byłam tam gościem z daleka, z kraju, o którym nikt nie słyszał. Moja aparycja wzbudzała niemałe zainteresowanie, a co odważniejsi uczniowie chcieli ćwiczyć ze mną wymowę japońskich słówek. Zapytana o moje ulubione japońskie słowo, wtedy do głowy przyszło mi właśnie muzukashii. Co wywołało małą salwę śmiechu. :)


bentō 弁当, czyli "japoński lunch w pudełku"


To słowo jest mi bardzo bliskie, nie tylko ze względu na moje zamiłowanie do japońskich smaków. Bentō towarzyszy mi niemal codziennie i od kilku lat jest dla mnie świetną alternatywą dla jedzenia "byleczegowpracylubszkole". To dzięki bentō bardziej zajęłam się gotowaniem i odkryłam, że lubię eksperymentować, nawet jak czasami coś nie wychodzi. :)



Istnieje wiele innych słów, które mnie zachwycają. Na co dzień używam muchakucha むちゃくちゃ (czyli "bałagan, niezorganizowanie") oraz shimatta しまった (czyli "cholera" w znaczeniu angielskiego Damn it!). Urzeka mnie również ten zbiór na Other Wordly. Czasami na chwilę, czasami zostają w pamięci na dłużej. A jeszcze wiele innych jest do odkrycia. :)

5 komentarzy:

  1. świetny blog ;)
    http://jestemolkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Japoński ma wiele pięknych słów, a dużą frajdę sprawia też poznawanie ich znaczenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli raczej nie same słowa, a grupę znaczeń odwołujących się do pewnego wycinka rzeczywistości, która ma dla Ciebie wartość sentymentalną :-) Fajny, inspirujący post!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I odwołującego się do konkretnych kanji nawet. ;) Dzięki! Będą kolejne. :)

      Usuń