sobota, 15 czerwca 2013

Czaisz? Czyli zielono w Czajowni.

Wstyd... Wstyd się przyznać, że dopiero teraz trafiłam do Czajowni. Nie żebym, nie wiedziała. Nie żebym nie widziała po drodze. Ale jakoś się nigdy nie złożyło. Aż do teraz. :)


Czajownia jest cudownym miejscem oferującym chyba każdą herbatę świata. W najróżniejszej postaci. A także wyśmienite jedzonko. Nie przypuszczałam, naprawdę!, ile znajdę pyszności w karcie. I to samych pyszności matcha! Na pierwszy ogień poszły matcha lody, bo nie mogło być inaczej, znalezione w karcie pod nazwa Eskimono, oraz man-cha, czyli napój z matcha i mango. Re-we-lac-ja. Następnym razem poproszę jednak lody bez dodatków (chyba że z dodatkową porcją matcha), bo zaburzają zielony smak. :)


Wnętrza są przyjemne, ale my nie mogliśmy oprzeć się ogródkowi, nieco nawet w japońskim/azjatyckim stylu. Możliwość zdjęcia butów i posadzenia się na poduchach z napojem matcha w ręce - bezcenne. :) 





W karcie jest jeszcze wiele do spróbowania - matcha kule (kulki z matcha i kokosem - tym razem się nie załapaliśmy...), zielona herbata Kabukicho (podawana na zimno, a potem zalewana na gorąco) i oczywiście matcha. A także cudownie aromatyczne niezliczone ilości innych herbat, między innymi turecka, która nawet L. postawiła na nogi. :)

Jestem bardzo kontent. Wpadać będę, bo mam po co wracać. I mam nadzieję, że często. :)

p.s. Czajownia jest przyjazna psiakom, co bardzo dla mnie istotne. Frodziak rozkoszował się popołudniem, leżał między poduchami z miską świeżej wody przy pysku. Ach, pieskie życie! :)

11 komentarzy:

  1. bardzo dziękujemy za namiary .. następnym razem kiedy we Wroclove ..
    piękne zdjęcia ..
    słoneczne pozdrowienia :^)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sprawy. :) Naprawdę zachęcam do odwiedzenia - jest tak przyjemnie, że nie chce się wychodzić. :) Pozdrawiam

      Usuń
  2. Świetne miejsce, byłam tam ostatnio na wernisażu ceramiki i kaligrafii. Ogród z tyłu to kompletne zaskoczenie, nie spodziewałam się, że mają tam tak fajnie zaaranżowaną przestrzeń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trudno się nie zgodzić - tak nam tam było błogo i smacznie, że ciężko było nam wyjść. :)

      Usuń
  3. Fajne miejsce szkoda ze mam tak daleko do Wroclawia :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Wstyd się przyznać, ja już dawno o Czajowni słyszałam, a jeszcze tam nie zawitałam. Po takim opisie przeglądam kalendarz i zastanawiam kiedy wyrwać się tam na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto! Ja na pewno wpadnę tam jeszcze raz w najbliższym czasie. :)

      Usuń
    2. Czajownia jest też na krakowskim kazimierzu na ulicy Józefa 25:)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    3. Wiem, wiem, ale tam też jeszcze nie dotarłam. :)

      Usuń
  5. To przy następnej wizycie w Krakowie:) Przy okazji jeszcze wspomnę o herbaciarni na ulicy Floriańskiej 13 http://www.eherbata.pl/news/herbaciarnia_krakow
    i Genji Sushi na Dietla.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń