Na fali mojej bentowej fascynacji dwa razy w tygodniu zabieram
bento ze sobą do pracy. :) Tym razem padło na uwielbiane przeze mnie chińskie pierożki
gyōza czy też
yaki-gyōza. A jak Chiny, to musi być i panda - tym razem w postaci pojemniczka na sos sojowy.
Na zagryzkę serek brie, winogrono i batonik musli.
Uwielbiam te pandowe akcesoria. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz