Temat inugami mnie zainteresował, ponieważ wcześniej nie zdawałam sobie sprawy z istnienia takiego bóstwa w tradycji wierzeń Japonii. Psi kami musiał przyciagnąć moją uwagę. :) Postanowiłam więc na dobry początek przeczesać sieć. I co się okazuje? Inugami, to bóstwa czy też duchy związane głównie z Kiusiu, przede wszystkim strażnicy właścicieli. Inugami są dosłownie stwarzane przez człowieka poprzez okrutną śmierć z wygłodzenia, jaką zadaje się psu. Inugami służy wiernie panu, ma jednak swoją wolę i czasami może obrócić sie przeciwko człowiekowi. Opętani przez inugami czują ból w piersi, dłoniach i stopach, zaczynają chodzić na czworakach i szczekać. Inugami zwykle przybierają postać psa lub człowieka z głową psa.
Informacji nie ma zbyt wiele, ale na pewno będę jeszcze zgłębiać temat. Tymczasem natrafiłam na kilka wizerunków inugami pojawiających się w kulturze popularnej.
Zaczęło się od filmu Inugami, który pożyczyła mi M. Według dawnych wierzeń kobiety z rodu Bonomiya miały obowiązek opiekować się inugami, które zamknięte w urnie chroniły swoich opiekunów. Gdy jednak wydostały sie na zewnątrz, czyniły szkody w okolicy. Zadaniem kobiety-strażniczki było codzienne liczenie i sprawdzanie, czy liczba kami w urnie się zgadza.
Film nie jest może arcydziełem, ale oglądałam go z zainteresowaniem. Najciekawsze dla mnie były fragmenty mówiące o klątwie inugami oraz nawiązujące do shintō.
Więcej o filmie tutaj.
W sieci natrafiłam także na komiks Inugami. Główny bohater, Fumiki Shimazaki, chce zostać poetą. Nie bardzo dogaduje się za bardzo z rówieśnikami i nie bardzo ma chęć przygotowywać się do egzaminów na studia. Spędza czas w opuszczonej fabryce, gdzie czyta poezję i pisze wiersze. Pewnego dnia zostaje zaatakowany przez koto-podobnego stwora, a życie ratuje mu wielki pies, tytułowy Inugami. Między nim a Fumiki nawiązuje się przyjaźń, a ich wspólna historia staje się coraz bardziej zawiła. Nie bedę jednak zdradzać szczegółów.
I kilka przykładowych plansz:
Do przeczytania między innymi tutaj.
W Japonii istnieje także zespół muzyczny Inugami Circus-dan. A skąd nazwa:
"In Japanese, inu means dog and kami means god. In Japan, like in the U.S., dog has a negative connotation and god of course is the top, a high connotation. So what we're doing is bringing the lowest of the low with the highest of the high. It's the epitome of what we see in rock music."
Nie do końca jednak rozumiem, co wokalistka ma na myśli mówiąc o "negatywnym skojarzeniu"... Cały wywiad z zespołem do przeczytania tutaj.
A na koniec Trzy Opowieści o Inugami do przeczytania tutaj. :) Czy warto, nie wiem, jeszcze nie miałam czasu się z nimi zapoznać. Wrrr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz