sobota, 10 stycznia 2009

wasaaabi.

Wiele krąży mitów i legend na temat tego zielonego proszku vel zielonej pasty. Jedno jest pewne - wasabi jest ostre i nawet mężczyzn zmusza czasami do płaczu. :) Wśród moich znajomych krążą takie określenia jak "zielona rozkosz", "zielony strzał"... :) Wasabi jest pyszne, ale trzeba z nim uważać, choć onigirowe niespodzianki z dużą jego ilością są dość popularne w moim kręgu. ;) Ze zdumieniem można jedynie oglądać ten fragment filmu pod znaczącym tytułem Wasabi:


Ale to w końcu "zawodowiec". :)

Wasabi to "japoński chrzan", jak najczęściej się go określa. To roślina lecznicza, która znalazła również szerokie zastosowanie w kuchni. Właściwie to niezbędny dodatek do takich japońskich potraw jak sushi czy sashimi. W Japonii można również spróbować lodów zrobionych z wasabi. W prefekturze Nagano działa farma wasabi założona w 1915 roku dostępna dla turystów. Można tam zapoznać się z uprawą tej rośliny i na miejscu skusić się na lody zrobione ze świeżutkiego wasabi. Może następnym razem w Japonii i nam się uda tego doświadczyć. :)

Wasabi ma wiele zastosowań - od dodatku do typowych japońskich dań po moje ulubione chipsy Wasabeef.


Krajowcy też za nimi przepadają - do pooglądania i przećwiczenia japońskiego:


Wasabi można również odnaleźć w dziedzinie pielęgnacji ciała... Znana marka The Body Shop wypuściła serię oczyszczającą, która zawiera między innymi wasabi.


A więc jedzmy/używajmy wasabi na zdrowie! :)

2 komentarze:

  1. Tym sposobem czuję się od teraz częścią tego bloga. Jako kobieta krocząca zieloną ścieżką, oddająca się zwielokrotnionym zielonym orgazmom, balansująca nad zieloną przepaścią, Ania z Zielonego Wzgórza, pozdrawiam Cię i wzywam do Darei :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a w sklepach pakistańskich Anglii i Norwegii zakupić można prażoną ciecierzycę turlaną w wasabi..dobra do chrupania zamiast czipsów

    OdpowiedzUsuń