wtorek, 21 kwietnia 2020

Akan, czyli rzecz o Bronisławie Piłsudskim. I Ajnach.


Z osobą Bronisława Piłsudskiego pierwszy raz zetknęłam się w czasie studiów. Wcześniej miałam jakieś mgliste o nim pojęcie, ale dopiero na studiach poświęciłam mu nieco więcej uwagi. Od tamtej pory obiecywałam sobie, że zgłębię jeszcze bardziej jego historię, badania i kulturę samych Ajnów. Lata mijały, a ja wciąż jednak nie spełniłam tej danej sobie obietnicy. Obejrzałam film Śladami Bronisława Piłsudskiego, śledziłam i nadal śledzę projekt "Śladami Bronka" prawnuczki Józefa Piłsudskiego - Danuty Onyszkiewicz (polecam zajrzeć na stronę Stowarzyszenia im. Bronisława Piłsudskiego na FB), a jakiś czas temu mignęła mi gdzieś informacja o komiksie opisującym "etnografa, który ocalał od zapomnienia kulturę Ajnów". Nadal jednak nie sięgnęłam po książki o kulturze Ajnów. Chyba najwyższy czas je odkurzyć...

"(...) nie wiadomo, kim są, skąd pochodzą, jaką drogę przebyli, zanim znaleźli swoje miejsce. (...) Kim są? Być może ostatnimi potomkami mieszkańców tego świata, który zaginął, a zamieszkiwali go pierwsi ludzie. Ci, którzy potem rozeszli się po świecie. Język Ajnów byłby wtedy pierwszym językiem, a oni sami Atlantami, mieszkańcami Atlantydy Wschodu".

Kiedy w moje ręce trafiła książka Akan. Powieść o Bronisławie Piłsudskim, bardzo się ucieszyłam. Po pierwsze dlatego, że chciałam się w końcu więcej dowiedzieć o nim i o samych Ajnach. A po drugie, miałam już ochotę przeczytać coś dłuższego, jakąś monogatari, czyli powieść właśnie. :)


I przez pierwsze sto ileś stron przemknęłam jak burza. Chłonęłam każde słowo, każdy szczegół ówczesnej rzeczywistości, rozterki młodego Bronka i jego brata Józefa. Autor świetnie rysuje historyczne i kulturowe tło dzieciństwa, a potem młodości braci Piłsudskich. Obrazy te przeplatają się ze srogą rzeczywistością zesłańców, polityczną grą oraz nierówną walką z aparatem władzy. Wielowątkowość tej powieści zarówno przyciąga, jak i momentami przytłacza. Po tych pierwszych kilkudziesięciu stronach musiałam zwolnić, dawkować sobie kolejne rozdziały. I czekałam, kiedy Ci Ajnowie wreszcie się pojawią...

"Razem z Ussajro objeżdża ajnuskie wioski na południu wyspy i przeszukuje chaty kryte strzechami z trawy. Tubylcy dziwią się, dlaczego chce im płacić za stare naczynia z laki, maty, płaszcze, łuki, wiosła."

Poznajemy Bronka niejako od podszewki - jego dom rodzinny, pierwsze miłosne rozterki, rywalizacje z bratem. A potem szybką dorosłość, czasy zesłania na Sachalin i nową ścieżkę, która zapoczątkowała jego fascynację ludem Ajnów. Akan, czyli "starszy brat", jak go nazywali, zajmował się ich kulturą najpierw na Sachalinie (gdzie poznał innego zesłanego etnografa - Lwa Stenberga), a potem także na Hokkaidō. Zbierał wytwory kultury, które przekazywał do muzeów. Spisywał opowieści, pieśni, obyczaje i legendy. Wykonał setki fotografii Ajnów oraz sporządził nagrania za pomocą fonografu Edisona i woskowych wałków (przykładowe można przesłuchać tutaj). Jest także autorem słownika, w którym zamieścił ponad 10 tysięcy słów z języka ainu. Bronisław Piłsudski mieszkał wśród Ajnów, w wiosce Ai, ożenił się z Shinhinchou, z którą miał dwoje dzieci. Ich potomkowie żyją w Japonii po dziś dzień. Jego historia nie jest jednak tak romantyczna, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Rozdarty między dwoma światami i kulturami, ostatecznie porzucił kraj Ajnów i w 1906 roku wrócił do Europy. Ze swoją ajnuską rodziną nie spotkał się już nigdy.

"Zamierzam jakiś czas pomieszkać wśród Ajnów. Dobrze mi to zrobi, zajmę się ich życiem, skoro własnego nie mam. (...) Odwieszając na kołek reguły i prawa naszego świata, łatwiej będzie zrozumieć ich bez uprzedzeń. (...) zrobię wszystko, by nie zostać sędzią ich życia, ono bowiem wciąż napawa mnie na przemian zachwytem, obrzydzeniem i litością."
 


                       Komiks o Bronku (źródło)                                                    Tradycyjna szata ajnuska (źródło)  

To wewnętrzne rozdarcie Bronka przebija się stale na kartkach książki. Zauważają to również osoby z jego otoczenia - w tym bezimienny narrator powieści, którym okazuje się być Wacław Sieroszewski, pisarz i etnograf, autor miedzy innymi Dwunastu lat w kraju Jakutów. Bronisław Piłsudski sam sobie zadaje pytanie, czy to normalne, że tak dobrze czuje się wśród Ajnów, ludu dzikich dzieci, jak są oni postrzegani przez ludzi Zachodu*. Ajnowie go fascynują, ich świat tak odległy, od tego, co było mu znane, a jednocześnie tak spójny i hipnotyzujący.

Autor nakreślił wnikliwy portret Bronisława Piłsudskiego. Kilkanaście lat na zesłaniu zmieniło jego życie drastycznie - znalazł się w świecie sobie nieznanym, który z czasem stał się jego drugim domem. Cały czas jednak zmagał się z poczuciem utraty własnej tożsamości - czy wciąż był tym samym Bronkiem? A może stał się już kimś innym? Obcym? W pewnym momencie mówi nawet o wstydzie, gdyby jego rodzina, znajomi zobaczyli go takim, jakim się stał mieszkając wśród Ajnów. Tak daleko zapędził go los poza ramy swojej kultury. Jego życie zatoczyło koło - po powrocie do Europy Bronisław Piłsudski nigdy już nie spotkał swojej ajnuskiej rodziny.

Powieść ta to nie monografia dziejów Ajnów, jednak z opowiadanych historii można się wiele o nich dowiedzieć. Nie tylko o kulturze materialnej, rytuałach i obrzędach, ale także o ich uwikłaniu w konflikty innych,  walce o zachowanie swojego ja oraz przyjmowaniu japońskiego stylu życia. Niech przykładem będą tu kimona, w kontekście których nasz bohater pisze o "głębokiej infiltracji ajnuskich obyczajów". Nie będę tutaj przedstawiać historii relacji ajnusko-japońskich - zachęcam do zapoznania się z nimi na własną rękę. Ajnowie są częścią japońskiej historii i kultury, ale niestety bywają traktowani po macoszemu (chociażby niedoszłe tegoroczne Igrzyska Olimpijskie, których ceremonia otwarcia miała odbyć się bez zapowiadanego wcześniej występu ajnuskich tancerzy). Ajnowie i ich świat nie przestają fascynować... Jako ciekawostkę dodam tylko, że już w tym roku planowane jest otwarcie UPOPOY Narodowego Muzeum i Parku Ajnów.

Akan. Powieść o Bronisławie Piłsudskim przywodzi na myśl powieści pozytywistyczne z szerokim kontekstem społecznym, wielowątkowością, narratorem i rozbudowanymi opisami. Nie do końca mnie taka literatura przekonuje - najczęściej po jakimś czasie to wszystko nieco mnie przytłacza, traci powiew świeżości i nie sięgam już po książkę z taką chęcią, jak na początku. Tutaj było podobnie. Przyznam, że chciałam, aby to Ajnowie byli głównymi bohaterami i tak naprawdę wolałabym czytać o nich od pierwszych stron. Nie jest to zarzut, ponieważ Akan... to powieść o Bronisławie Piłsudskim a nie o Ajnach i mogę tu mieć tylko małe ale do siebie, że liczyłam na coś trochę innego.


* Tutaj zachęcam do poczytania o antropologicznej koncepcji Innego. 

(Cyt. za: Paweł Goźliński, Akan. Powieść o Bronisławie Piłsudskim, Warszawa 2019, s. 85.)
(Cyt. za: Paweł Goźliński, Akan. Powieść o Bronisławie Piłsudskim, Warszawa 2019, s. 373.)
(Cyt. za: Paweł Goźliński, Akan. Powieść o Bronisławie Piłsudskim, Warszawa 2019, s. 405.)

(Cyt. za: Paweł Goźliński, Akan. Powieść o Bronisławie Piłsudskim, Warszawa 2019, s. 423-424.)

2 komentarze: