sobota, 25 marca 2017

Matcha Oreo praliny, coś słodkiego, coś na ząb


Kilka tygodni temu natknęłam się na zdjęcia, które zrobiłam już spory kawał czasu temu i uświadomiłam sobie, że nigdy nie napisałam posta, którego zapowiadałam. O matcha Oreo pralinach. :) Każdy moment jest dobry na smakowitego posta, więc niech będzie dzisiaj. W końcu.




Pierwotnie przepis, który dostałam od E. po spróbowaniu tych pyszności, nie zawiera zielonej herbaty matcha. Ale nie byłabym sobą, gdybym nie spróbowała takiej jego wariacji. Mimo że dodałam sporo matcha, praktycznie nie była wyczuwalna, niestety. Smak Oreo jest tak intensywny, że nie ma sensu żadnego innego dodawać. Teraz to już wiem. :)


Co potrzebujemy:

ciasteczka Oreo (36 sztuk)
serek Philadelphia
matcha
czekolada do polewy
wiórki kokosowe

Co robimy:

Ciasteczka wkładamy do woreczka i ugniatamy, aby dobrze je rozkruszyć. Następnie przekładamy je do blendera, dodajemy serek i ucieramy na masę. Dodajemy 2 łyżki matcha i ponownie mieszamy w blenderze. Z powstałej masy formujemy kulki - masa jest bardzo plastyczna i nie ma z tym problemu. A pachnie obłędnie. :) Powstałe kulki wstawiamy do lodówki na godzinę. Po tym czasie możemy je oblać czekoladą i oblepić wiórkami kokosowymi. Wedle uznania. :) I gotowe!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz