Gdyby nie T., któremu raz jeszcze z tego miejsca chciałam podziękować, to pewnie nie dowiedziałabym się o magazynie HOLIDAY, który swój najnowszy numer poświęcił Japonii. Od razu zaczęłam przeszukiwać sieć, żeby go dorwać. Można go zamówić na stronie magazynu. Jednak okazało się, że HOLIDAY dostępny jest również w warszawskim sklepie SHE/S A RIOT. Zadzwoniłam, odłożyli, a dzięki M. (jeszcze raz ślicznie dziękuję!) "japoński" HOLIDAY w końcu znalazł się w moich rękach. Ładnie podany. :)
Przede wszystkim muszę powiedzieć, że magazyn wart jest swojej (wysokiej) ceny. Waży chyba dobrych kilka kilogramów, jest przepięknie wydany, z fascynującymi zdjęciami, ale nie tylko. W środku, mimo że sporo stron to reklamy, przeczytać można między innymi o ceremonii herbacianej, o ostatnim roku życia Yukio Mishimy, o ludziach zajmujących się kimonem, kaligrafią i innymi aspektami japońskiej kultury.
Zachwycają mnie nie tylko tematy, ale i zdjęcia, z których głównie HOLIDAY się składa. Szczególnie czarno-białe obrazy robią wrażenie - są niejako komentarzem do japońskiej codzienności i tekstów o niej traktujących. Teraz tylko muszę znaleźć czas, aby przeczytać i obejrzeć HOLIDAY od przysłowiowej deski do deski. Ale będę dawkować sobie tę przyjemność. :)