Ostatnio we Wrocławiu i okolicach dzieje się tyle japońskiego, że zaczyna brakować czas na wszystko. Tylko dzisiaj w moim kalendarzu aż trzy wydarzenia, których nie chciałam opuścić. Ciężko byłoby z któregokolwiek punktu zrezygnować. Postanowiłam więc "zaliczyć" wszystkie trzy. :) Dzielnie towarzyszyła mi K. z Japonii Pełną Chochlą, z którą spędziłam cudowny dzień. :)
Nasz japoński dzień zaczęłyśmy od seansu Tonari no Totoro w Kinie Nowe Horyzonty, gdzie wyświetlano tę animację w ramach 3. Festiwalu Filmowego Kino Dzieci. Sala wypełniona była rodzicami z dziećmi, dostrzegłyśmy również rodziny japońskie i zaczęło nas nurtować pytanie: czy to będzie dubbing? A może napisy? Okazało się, że seans był z lektorem, więc można było momentami wyłapać także język japoński. Komentarze dzieci były bezcenne - od "Ja się boję" powtórzone za naszymi plecami dobre kilka razy, po "Gruby ten Totoro" i "Przepiękneee". Było to ciekawie doświadczenie oglądać Totoro w takim gronie, a po wybuchach śmiechu na sali stwierdzić można, że chyba się podobało. Nasz sąsiad Totoro to animacja bardzo bliska memu sercu i chyba nigdy nie znudzi mi się jej oglądanie. Szczególnie na dużym ekranie. I jakoś tak od razu lepiej nam się zrobiło po seansie. Totoro rządzi! :)
Po kinowych emocjach wybrałyśmy się do Leśnicy na herbaciane spotkanie Czaisz? Droga herbaty do Europy.
W programie spotkania były ciekawe prelekcje herbacianych znawców, możliwość spróbowania różnych gatunków herbaty oraz spotkania interesujących osób z herbacianego świata.
Herbata dla każdego :)
Chińskie herbaty od The Tea
Niesamowite czarki z kamienia prosto z miasta Michała Anioła
Najbardziej ciekawa byłam jednak nie herbaty tym razem a ... piwa! Ale nie byle lepszego piwa, ale trunku spod znaku Fabrica Rara o wdzięcznej nazwie HAIKU. Witbier z prażoną herbatą Hōjicha prosto z Uji, którą zapewniła wrocławska Czajownia. Planujemy już razem z K. spotkanie degustacyjne. Jeszcze raz wielkie podziękowania dla Piotrka z wrocławskiej Czajowni za udostępnienie nam butelki!!! :)
Piotrek z Czaisz? Czajownia Wrocław z dumą prezentuje HAIKU
Udało nam się również zamienić kilka słów i wymienić opowiastki japońskie z panem Hisashi Miyatą, który zajmuje się produkcją sake i jest założycielem oraz dyrektorem International Sake Federation. Pan Miyata opowiedział nam trochę o sake, jej produkcji oraz podzielił się planami warsztatów, które może już niedługo uda się we Wrocławiu zorganizować. Jak zwykle na herbacianych spotkaniach nie mogło zabraknąć pana Roberta Tomczyka (po prawej) oraz Kuby Boskiego z restauracji Sushi Corner (po lewej). Niestety nie udało mi się porozmawiać z Joanną Bożek, która prowadzi bloga O herbacie i jest założycielką Wrocławskiego Towarzystwa Herbacianego, ale może jeszcze będzie kiedyś okazja. Przy herbacie. :)
Z Leśnicy popędziłyśmy prosto na wrocławską Wyspę Słodową, gdzie odbywał się NAMI Airando 2016. W programie przewidziano mnóstwo atrakcji - między innymi możliwość przymierzenia kimona, pokazy sztuk walki, pokaz bonsai czy pantomimy w wykonaniu Yumi Sato.
Pokaz walki Grupy Eventowej Kabuto
Bonsai od Polskiej Asocjacji Bonsai
Śliczności od So Cute
Yumi Sato przygotowuje się do występu. Słodziak o wdzięcznym japońskim imieniu Tokei
Z dzisiejszych fantów jesteśmy obie z K. bardzo kontent. Nie mogłyśmy się oprzeć torbie z BatTotoro od Maginarium (K. zakupiła również piórniko-kosmetyczkę Totoro - czekam na foto całej Totorowej kolekcji!) oraz bezcenna butelka HAIKU! Do zobaczenia na kolejnym NAMI Airando za rok! :)