wtorek, 28 czerwca 2011

Art of Japan


"In Japan laughter is an individual's way of communicating with the unfathomable - life, death - and of >>bearing the unbearable<<. To the Japanese, laughter provides man's surest access to the sacred forces that transcend him, thus laughter gives a philosophical cast to what otherwise appears to be a straightforward sphere of the art: humorous stories and caricature".

Nie przepadam za książkami o sztuce. Nie przepadam za ich czytaniem, bo z oglądaniem i podziwianiem to już inna sprawa. :) Jednak Art of Japan zawiera w sobie wiele ciekawych informacji, jest przepięknie (i ciekawie) wydana, a przy tym napisana przystępnym językiem, który nie nuży, a zachęca do dalszego zagłębiania się w treść. Najbardziej zaciekawił mnie rozdział poświęcony archeologii i architekturze, gdzie przestawione są między innymi plany niektórych miejsc oraz rysunki techniczne. Jednak każdy miłośnik sztuki i kultury japońskiej znajdzie tu coś dla siebie. Polecam!

(Cyt. za: Danielle and Vadime Elisseeff, Art of Japan, New York 1985, s. 323.)

piątek, 24 czerwca 2011

song na dziś #25



Kto to zniesie? ;) Boris już w lipcu wystąpią we Wrocławiu w ramach festiwalu Era Nowe Horyzonty.

Responses with no substance, the meter indicates "ignore"
Find out someone who shares your forename and last name
Stimulate the same spot deliberately
I'll lure it out, the wet system of yours
Oh, I'm a wanderer, I'll just keep singing this annoying song
Laughing, laughing, laughing, la-li-lu-li-la-lu-la
Laughing, laughing, laughing, la-li-lu-li-la-lu-la
Just laughing
This is our STATEMENT
Quick responses, you're on high alert,
illuminated in an unfamiliar colour
Don't stop, you're begging, holding your breath
Usual handling, here's the message I'm pouring into you
I see some surface condensation, the fluorescent yellow is now wet
Oh, I'm a wanderer, I'll just keep singing this annoying song


(http://www.lyricsondemand.com/b/borislyrics/statementlyrics.html)

czwartek, 23 czerwca 2011

szkarłatny kwiat kamelii.


"Larsen przeszedł przez park i zatrzymał się przy bramie, zbierając wszystkie wrażenia. Po przyjeździe do Tokio po raz pierwszy zwiedzał samotnie Jokohamę. Już rozumiał, że trafił do kraju odmiennego, pełnego uroku, nieuchwytnych ech prastarych czasów i tradycji, co swoje piętno nałożyły na ludzi i na ich życie. Wrażenie było silne, lecz kojąco i melancholijnie nastrajało Larsena."

Antoni Ferdynand Ossendowski jako jeden z pierwszych dzielił się swoimi wrażeniami z pobytu w Japonii. Szkarłatny kwiat kamelii to zbiór kilku krótkich opowiadań o Japonii. Jej dawnym czarze i uroku, którymi fascynowała cudzoziemców trafiających do tej krainy pełnej gejsz i samurajów. Opowiadania niespecjalnie mnie zainteresowały, jedynie pewne "smaczki', jak tłumaczenie przez autora niektórych słów. I tak na przykład geta to "pantofle", a kimono to "długa, luźna szata o szerokich rękawach". Nie wspominając już o "hieroglifach", jak autor określa znaki kanji. :) Jak już wspomniałam, sama treść opowiadań niezbyt mnie zaciekawiła, natomiast odkrywanie Japonii przez pryzmat pierwszych cudzoziemców, już bardziej. Polecam!

(Cyt. za: Antoni Ferdynand Ossendowski, Szkarłatny kwiat kamelii, Łomianki 2011, s.9.)

poniedziałek, 20 czerwca 2011

słowa #1

"Moje zauroczenie Japonią jest sumą wrażeń."

(Cyt. za: Jolanta Tubielewicz, Japonia zmienna czy niezmienna, Warszawa 1998, s.357.)

niedziela, 19 czerwca 2011

beautiful people.


O samotności oraz potrzebie akceptacji w gotyckich klimatach, tak najkrócej można opisać zbiór sześciu komiksów Beautiful People. Mamy więc między innymi motywy z Frankenstein i wampiry, a wszystko podane jest na czarno-białych stronach. Podobało mi się średnio. Najbardziej przykuwała moją uwagę charakterystyczna kreska, którą miałam wcześniej okazję podziwiać na okładkach i wewnątrz czasopisma Gothic & Lolita Bible, z którym Mitsukazu Mihara współpracowała przez jakiś czas.


Więcej o komiksie na stronie wydawnictwa Hanami.