niedziela, 30 stycznia 2011

Time Trip Map

Świetne wydawnictwo prosto z Japonii i, niestety, jedynie w Japonii dostępne. Nie licząc aukcji internetowych, rzecz jasna. :) Time Trip Map to seria ukazująca zmiany, jakie zaszły w przestrzeni miejskiej między innymi Tokio, Kioto i Nary w ciągu kilku wieków. Każda książka to właściwie atlas składający się z map oraz nakładających się na nie kalek z obecną sytuacją przestrzenną miast.

Oto przykład (fragment Zatoki Tokijskiej kiedyś i teraz):



Polecam!

wtorek, 25 stycznia 2011

enter the Japanese void

Nie będę ukrywać, że film ten głównie mnie zainteresował z powodu miejsca akcji, czyli Tokio. Oglądanie "Into the Void" było ciekawym doświadczeniem, aczkolwiek nie zapisze się na długo w mej pamięci. A czemu właśnie Tokio? Jak mówi sam reżyser:

"Tokio zrobiło za to na mnie wrażenie niezwykle futurystycznego miasta. To metropolia, która niezwykle silnie oddziałuje na zmysły, na przykład kiedy jesteś na haju, te wszystkie kolorowe neony robią naprawdę niesamowite wrażenie. Nie trzeba oglądać filmu >>Tron<<, wystarczy pojechać do Tokio. Wybór tego miasta był więc równoznaczny z wyborem stanu umysłu."



Więcej o filmie między innymi tutaj. A tu rozmowa z reżyserem.

czwartek, 20 stycznia 2011

Japończycy wybierają śmierć


W związku z tym, że pisałam niedawno o samobójstwach w Japonii, wrzucam informacje o artykule znalezionym dziś w sieci. Mam trochę mieszane uczucia co do niego. Zawiera garść dosyć ciekawych informacji, szkoda tylko, że znowu podanych w tonie "taniej sensacji". Do przeczytania tutaj.

środa, 19 stycznia 2011

Saint Oniisan

Nie przepadam za mangami. Fakt, nie miałam styczności z wieloma tytułami, ale niewiele z nich mnie zainteresowało. Tym razem jest inaczej. Przeglądając nowo odkrytego bloga Japan: Life and Religion natknęłam się na posta o komiksie Saint Oniisan. W skrócie - Jezus i Budda na ziemskich wakacjach. :) I mimo że brzmi to dość absurdalnie, dla mnie czytanie Saint Oniisan jest niezłą zabawą. Szczególnie, że obaj Panowie odpoczywają w Japonii. Do poczytania między innymi tutaj. Polecam!

sobota, 15 stycznia 2011

too real to be true

Przeglądając wirtualnie Metropolis Magazine kolejny raz natrafiłam na coś intrygującego. Nie znam się za bardzo na sztuce, nie będę więc rzucać terminami, napiszę tylko, że prace artystów, które można oglądać w japońskim Hoki Museum zachwyciły mnie przeokropnie. ;)


Otwarte kilka miesięcy temu zdobywa coraz szersze grono wielbicieli. Na pierwszy rzut oka zdaje nam się, że patrzymy na fotografie. Jednak okazuje się, że jesteśmy w błędzie. Tematyka obrazów jest, chciałoby się powiedzieć, zwyczajna - postacie, krajobrazy czy kwiaty. Nie ona jednak zachwyca, ale realistyczne przedstawienie i precyzja wykonania. Dopracowanie szczegółów, które dają złudzenie fotografii, a czasami nawet czegoś jeszcze bardziej namacalnego. Jednym z artystów, którego prace szczególnie mnie ujęły, jest Osamu Obi. Polecam zapoznać się z jego stroną, na której oprócz galerii obrazów znajdziemy i opis procesu twórczego.