środa, 29 grudnia 2010

The Japanese Mind

W końcu książka ta wpadła w moje ręce. A przy okazji świątecznej laby była chwila, aby ją przeczytać.

"Silence can also be considered a kind of ambiguity. Between the Japanese and Westerners, there is a different understanding of silence. For the Japanese, silence indicates deep thinking or consideration, but too much silence often makes non-Japanese uncomfortable. Whereas the Japanese consider silence as rather good and people generally feel symphatetic toward it, non-Japanese sometimes feel that it is an indication of indifference or apathy. Too many words, however, are a kind of pressure for many Japanese and make them nervous and ill-at-ease."


Na książkę składa się szereg esejów o przeróżnej tematyce. Znajdziemy tu między innymi garść informacji o bushidō ("drodze wojownika"), amakudari (wpływowych osobach "zesłanych z nieba"), omiai (aranżowanych małżeństwach) i o wielu innych aspektach kultury japońskiej. Eseje nie wyczerpują żadnego z tematów, ale przekazują pewną ilość informacji dających pogląd na sprawę. Na końcu każdego tekstu znajdują się "pytania kontrolne" podzielone na dwie grupy: dotyczące tylko japońskiej kultury oraz poruszające problematykę międzykulturową w kontekście przedstawionego w eseju zagadnienia. Pytania te są momentami nawet ciekawsze niż eseje. :) Polecam!

(Cyt. za: Roger J. Davies, Osamu Ikeno, The Japanese Mind, Rutland 2002, s. 13)

poniedziałek, 27 grudnia 2010

Blog Roku 2010

Zostałam zgłoszona. :) A wszystko przez L. :* Zainteresowanych odsyłam do linka Blog Roku 2010. Pewnie odpadnę w przedbiegach, ale kilka głosów na pewno ucieszy. Arigatou!

piątek, 24 grudnia 2010

メリークリスマス


Wesołych, rodzinnych i spokojnych Świąt oraz spełnienia marzeń w Nowym Roku dla wszystkich Czytających, Wspierających, Zaglądających i Komentujących. :)

p.s. Zdjęcie podesłane przez P. Thanks a lot! :)

środa, 22 grudnia 2010

Second Harvest Japan

Przypadkiem trafiłam na stronę tej organizacji w sieci. Japonia zdecydowanie nie kojarzy się z biedą i brakiem żywności. Jednak i w tym kraju jest wiele osób potrzebujących. A ogromna ilość jedzenia jest codziennie wyrzucana, czyli, jak w wielu innych krajach, wielkie marnotrawstwo.

niedziela, 19 grudnia 2010

1Q84


"Nie nadaję imion motylom. Nawet bez imion można je odróżnić po plamkach czy kształcie. A poza tym nie ma sensu tego robić, bo szybko umierają. To tylko chwilowi bezimienni przyjaciele. Przychodzę tu codziennie, widuję się z motylami, witam się z nimi, rozmawiam o różnych rzeczach. Lecz kiedy nadchodzi ich pora, znikają gdzieś. Szukam ich, ale nigdy nie znajduję martwych. Znikają bez śladu, jakby rozpłynęły się w powietrzu. Motyle to stworzenia pełne ulotnej gracji. Nie wiadomo, skąd się biorą, mają skromne i ograniczone pragnienia i wkrótce gdzieś cicho znikają. Prawdopodobnie w jakimś innym świecie."

I już po lekturze. Szybko poszło, za szybko. Nie będę kolejny raz podkreślać, że Haruki Murakami to jeden z moich ulubionych pisarzy. Różnie się o nim mówi i pisze, ale mnie jego powieści czyta się fantastycznie. I ta najnowsza wciągnęła mnie od pierwszych stron. Tematycznie dosyć ciężko - sekty, zabójstwa, maltretowanie dzieci. A do tego przeplatanie się dwóch światów - rzeczywistego i drugiego, mniej realnego, jak się wydaje - oraz życia dwóch bohaterów, kobiety i mężczyzny. Wszystko podane jak zwykle z lekką nutką niepokoju i niedopowiedzenia. Pozostaje tylko czekać na kolejne części...

Więcej na stronie wydawnictwa. Polecam!

(Cyt. za: Haruki Murakami, 1Q84, Warszawa 2010, s. 130.)