Nie jestem wielką miłośniczką kotów - no chyba że Garfielda i kota Simona. :) Ten kociak jednak, przedstawiony mi dzisiaj (dzięki P.), totalnie mną zawładnął. Nic dodać, nic ująć - Maru rulez! :)
To już cały koci biznes - książki, dvd, gażdżety. Jest o nim nawet wpis na Wikipedii. :) Ma, oczywiscie, także swój profil na FB. I jak na porządnego japońskiego kota przystało Maru ma również swojego bloga. Nie tylko wywołuje uśmiech :), ale można też przy Maru podszkolić się językowo, ponieważ wpisy są dwujęzyczne - po japońsku i angielsku. Polecam!
Zdjęcie ze strony: http://sisinmaru.blog17.fc2.com/blog-entry-710.html
A ja jestem kociara:] to jedna rzecz, którą chciałam tu napisać, a druga - Maru wa kawaii!^^
OdpowiedzUsuńAleż bardzo proszę :))))
OdpowiedzUsuńMaru jest the best!
Za to Ty mi podrzuciłaś bloga, o którym nie wiedziałam :)
jaki cudny! wspanialy. no i te pudelka...mysle ze kazdy kot ma cos w sobie z potwora pudelkowego :D. moja yuki nie odstepuje od tej reguly ;]
OdpowiedzUsuń