sobota, 31 października 2009

skośne halołin

Wspomnień czar. :) Wygrzebałam ostatnio zdjęcia z pierwszego pobytu w Japonii. To już prawie prehistoria. :) W każdym razie miałam okazję odwiedzić wtedy świat plastiku i marzeń (oraz romantycznych randek), czyli Disneyland w Tokio. W sumie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, jednak wizyta ta miała miejsce dokładnie miejsce 19 września 2005 roku.










Japonia jest zawsze trochę bardziej do przodu. :) Happy Halloween!

wtorek, 27 października 2009

into the sun

Obejrzałam, nie ukrywam :), ale tylko dlatego, że akcja dzieje się w Japonii. Podstarzały stróż porządku i piękna młoda Japonka w kimonie, a do tego yakuza. Bardziej schematycznie być nie mogło. Mimo to miło było popatrzeć znowu na japońskie ulice, znaczki-krzaczki i sielankowe widoki. Najśmieszniejsze było dla mnie, że Amerykanie mówili po "amerykańsku", Japończycy po japońsku, a jednak doskonale się rozumieli. Keine Grenzen. :)



Gdyby ktoś jednak był zainteresowany tym filmem, który przedwczoraj z niejakim rozbawieniem obejrzałam, to zapraszam tutaj lub tutaj. Jest i plakat:


A gdyby komuś jeszcze było mało, to jest i strona oficjalna filmu. Polecam, aby rozjaśnić szare i mokre jesienne dni. Z przymrużeniem oka. :)

komiksowo o Nippon-ie


W końcu paczka dostała się w moje ręce i już jest. Japonia widziana oczyma 20 autorów, czyli najnowsza publikacja wydawnictwa Hanami.Kompilacja krótkich form komiksowych, w których autorzy pokazują skrawek swojej Japonii. Na pewno warte zapoznania się. Każdy komiks jest inny, inna kreska i styl. Są formy bardziej i mniej japońskie, gdyż i sami autorzy są nie- i japońskiego pochodzenia. Wszystkich jednak łączy Japonia i wrażenia, wspomnienia, historie, ludzie i zdarzenia z tym krajem związane. Polecam!

czwartek, 22 października 2009

ho(s)tel kapsułowy

Już jest! Pierwszy w Polsce hotel kapsułowy na modłę japońską. Tak naprawdę jest to część Hostelu Wilson znajdującego się na warszawskim Żoliborzu. Reklamowany jest jako eko-hostel - są tu i panele słoneczne, i systemy oszczędzania wody.


W Japonii hotele takie są popularne, ale nie aż tak bardzo, jak mogłoby się wydawać. Zwykle nocują w nich zmęczeni po nadgodzinach sararimani albo turyści. :) W niektórych panie nie są mile widziane. Raz udało mi się dojrzeć taki hotel po drodze, ale nie było czasu, aby zerknąć do środka. Może jeszcze kiedyś będzie okazja. Najpierw jednak zrobimy ćwiczenia na warszawskim terenie. Już za 1 euro można sobie poleżeć godzinkę w takiej kapsule w Wilson Hostel. :)

środa, 21 października 2009

milky miruku

W Polsce mamy akcję Pij mleko, będziesz wielki.


Za Wielką Woda mają z kolei Got milk? action. :)


A w Japonii... Dzięki mleku, wszyscy zdrowi.
:)

Wypatrzone gdzieś na ulicy tokijskiej czy enoshimskiej. :) Pijmy mleko. Kampai!

poniedziałek, 19 października 2009

blond gejsza

"-Zasady i prawa! Wszędzie tylko zasady - narzekałam bez przekonania.-Stosowałam się do wszystkich zasad, a i tak okāsan nie chce mi powiedzieć, dlaczego nie mogę zostać gejszą.
-Potrzebujemy zasad, Kathlene-san, bo tylko w ten sposób Japonia może być silna, żebyśmy my też mogły być silne, kiedy zostaniemy gejszami."



Nie spodziewałam się, że książka ta czymś mnie zaskoczy. Świadomie zdecydowałam się na czytadło z Japonią w tle licząc na kilka godzin lekkiej rozrywki. I nie przeliczyłam się. Historia jest tak schematyczna i całkowicie odarta z jakiejkolwiek tajemnicy, że to aż boli. Nie wnosi kompletnie nic nowego. Może poza ukazaniem świata gejsz od tej "ciemnej" strony zabaw seksualnych i rozpustnych myśli, jak dla mnie jednak ukazanych w zbyt upraszczający i tanio-romansowy sposób. Nie polecam, chyba że ktoś naprawdę nie wie, co zrobić z nadmiarem wolnego czasu.

(Cyt. za: Jina Bacarr, Blond gejsza, Warszawa 2008, s.83.)

piątek, 16 października 2009

herbaciany manager


Całkiem przypadkiem wpadł w moje ręce najnowszy numer Manager's Life. A tu wywiad z Masakatsu Yoshidą na temat chanoyu, czyli ceremonii herbacianej. I kilka cudownie zielonych zdjęć. :)
Polecam.

poniedziałek, 12 października 2009

dziki, dziki Wschód

Skośny film w kinach! I to nie horror! Święto, a jednak się zdarzyło. :) Wczoraj mieliśmy okazję zobaczyć koreański western (sic!). Chociaż to chyba jednak zbyt duże uogólnienie. Dobry, zły i zakręcony to pastisz, miszmasz Wschodu i Zachodu z lekką domieszką Tarantino i Rodrigueza. Polecamy!



Na samych początkach tego bloga wspominałam o japońskim Sukiyaki Western Django, gdzie nawet aktorsko pojawia się sam Tarantino. Warto odkurzyć i obejrzeć raz jeszcze. :) Również polecamy!

środa, 7 października 2009

song na dziś #10

Coś optymistycznego... :)



dekakeru mae ni nakushita katahou no PIASU
kyou to iu hi wa fukanzen na mama hashiridasu
konna ame no naka tada matte iru
sono hito ga watashi wo kanzen ni suru no

* You're so wonderful
You're soaking wet. so what?
You're so wonderful

tsukareta kata ni oshikakaru GURE- no kumo
asu to iu hi wo machinozomu no mo wasuresou
taifuu mo boku ni hirefusu to
sono hito wa watashi wo egao ni suru no

* repeat

Toukyou TAWA- Statue of Liberty
donna tenki mo ukeireru tsuyosa wo oshiete kureta hito

* repeat

(http://www.corichan.com/lyrics/albums/bonniepink-golden.html#01)

czwartek, 1 października 2009

at-home-dad


Nowy miesiąc, nowa j-drama. :) Tym razem At-Home-Dad z Abe Hiroshim w roli tytułowej. Aktora mogliśmy już poznać w dramie Kekkon Dekinai Otoko. At-Home-Dad jest całkiem fajnym serialem. Bywa śmiesznie, ale też i nieco przesadnie-dramatycznie, co charakterystyczne dla większości j-dram. Są i akcenty europejskie - motyw przewodni ze znanej piosnki "Szła dzieweczka do laseczka..." oraz hipermarket francuskiej sieci Carrefour przewijający się niemal w każdym odcinku. :) Polecam!