Niedawno zaproszono mnie do zabawy, której zasady są, wydawałoby się, proste. :) Należy wymienić 10 rzeczy, które się lubi. I tu zaczynają się schody, bo ilekroć zaczynałam tworzyć taką listę, nie zamykała się ona w 10. :) Postanowiłam więc przenieść tę zabawę na grunt japoński. Mimo to nadal było ciężko. :) Poniżej przedstawiam kilka z takich rzeczy, które akurat w tej chwili przyszły mi na myśl. Bo w Japonii jest wiele rzeczy, które lubię. I wiele takich, których polubić jest mi trudno. :)
1. Niebo nad Hiroshimą.
2. Dźwięk bębnów taiko.
3. Tereny świątynne w tokijskiej dzielnicy Asakusa.
4. Daniele w Narze.
5. Sushi!
6. Matsuri.
7. Detale japońskich dachów.
8. Bramy torii.
9. Tradycyjna zabudowa.
10. Kimona.
To jedynie skrawek tego wszystkiego, co jest dla mnie w Japonii ciekawe, fascynujące, co lubię, za czym tęsknię. Jednym tchem mogłabym wymienić jeszcze książki Murakamiego, muzykę Hikki, smak i zapach zielonej herbaty matcha, transport kolejowy, twórczość Kitano, ogrody, japońską modę uliczną, znaki kanji, obento, manhole... I tak dalej. :) Kto następny do zabawy? Misa? :) Zapraszam!
a co to za muzyka hiki? to "hiki" to jakiś wykonawca czy gatunek? proszę o odp :)
OdpowiedzUsuńSuper!! Az nabrałam ochoty na 10 "lubię to" dotyczących Francji ;))
OdpowiedzUsuńUtada "Hikki" Hikaru, tak jest często nazywana. A jeśli chodzi o gatunek to chyba będzie J-pop. :)
OdpowiedzUsuńdzięki za odp. kurcze wstyd że nie skojarzyłem :/
OdpowiedzUsuń