Pieskie i psie tematy nie są mi obce. :) O psiakach w Japonii też parę słów się tutaj pojawiło. Nie mogłam sobie jednak odmówić umieszczenia informacji o pokazie psiej mody (i sztuczek), jaki odbył się kilka dni temu w Tokio. Patrząc na niektóre zdjęcia nie wiadomo już czy śmiać się, czy płakać. Ja rozumiem ubrania dla zwierząt, które są ładne, ale przede wszystkim funkcjonalne. Natomiast niektórych zabiegów prezentowanych na tych zdjęciach nie rozumiem i zrozumieć nigdy mi się nie uda. A już farbowany pudel przyprawił mnie o dreszcze. To nie jest kawaii. Wcale.
(zdjęcie ze strony: http://pies.onet.pl/)
A czy Ty wiesz, że w sobotę, w ramach festiwalu opowiadania, będzie Twoja ulubiona Batorowa?
OdpowiedzUsuńWpadniesz? ;)
Nie, nie wpadnę, bo taka tam ona moja "ulubiona", że mam ciekawsze rzeczy do roboty - dosłownie i w przenośni. :)
OdpowiedzUsuńBiedny piesek. Tylko tyle mogę powiedzieć.
OdpowiedzUsuńNo właśnie - nic dodać, nic ująć.
Usuń