moje

sobota, 22 marca 2014

Toilet


Toilet to kolejny film reżyserki Naoko Ogigami, który udało mi się zobaczyć. Tak jak i wcześniejsze obejrzane przeze mnie Megane oraz Rent a Neko i ten film mnie urzekł. Głównymi bohaterami są Maury, Ray i Lisa - rodzeństwo, którego życie zostaje przewrócone nieco do góry nogami po śmierci mamy, a za sprawą japońskiej babci, która, mimo że nie zna ani słowa po angielsku, wydaje się ich rozumieć jak nikt inny. W życiu każdego z nich zachodzą zmiany i zaczynają doceniać, że tak naprawdę it´s comfortable to be you, jak przeczytałam w jednej z recenzji filmu.

Trochę mi zabrakło informacji i spójności - można zadać sobie kilka pytań, na które Toilet nie odpowiada. Mimo to całość wypadła zgrabnie i interesująco, mimo że akcja dzieje się niespiesznie, bez zbędnych dialogów, jak na filmy Naoko Ogigami przystało. :)  Film ogląda się głównie dla japońskiej aktorki Masako Motai, która gra Baachan, czyli szanowną japońską babcię. :) Uwielbiam ją. W Toilet wypowiada dosłownie dwa słowa, ale gra całą sobą.Sceny z jej udziałem są moim zdaniem genialne - między innymi ta, w której bohaterowie chcąc zrobić Baachan przyjemność, zamawiają gotowe sushi na kolacje. Scena bezcenna. :)

Więcej informacji o filmie tutaj. Polecam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz