moje
▼
czwartek, 3 lutego 2011
toire
Opowieści o japońskich toaletach urosły już niemal do legend miejskich. Że to statki kosmiczne, że w tle leci muzyka, że nie wiadomo, gdzie szukać spłuczki. I, jak w każdych legendach, i w tych jest trochę prawdy. :) Japończycy mają niezłego hopla na punkcie toalet, ale raczej tych w prywatnych domach niż miejscach publicznych - wystarczy odwiedzić te w parku Yoyogi. Nie polecam, nie ma tam żadnych statków kosmicznych. Ani papieru toaletowego, który generalnie rzadko kiedy jest. I tu przydają się tonami rozdawane na ulicach chusteczki higieniczne. :) Toalety jednak nie ograniczają się jedynie do toalet - tu świetnym przykładem wydaje się być sieć restauracji pod wdzięczną nazwą Modern Toilet. Dla zainteresowanych tematem artykuł wyłowiony z sieci. :)
p.s. Mnożyły się pytania, więc objaśniam :) - zdjęcie przedstawia schemat publicznej toalety na jednym z tokijskich dworców. Mamy część damską po lewej stronie i męską po stronie prawej. Na schemacie można zauważyć toalety w stylu zachodnim, japońskim (na tak zwanego "narciarza" przedstawione jako prostokąt), pisuary, umywalki i kilka innych bliżej niezidentyfikowanych obiektów. Schemat opisany jest także alfabetem Braille'a (właściwie jego japońskim odpowiednikiem).
Ej zamulasz Mała! To już kolejny taki wpis, więc wystarczająco zirytowana pozwalam sobie na wpis. Otóż:
OdpowiedzUsuń- o czym jest ta notka?
- co to za notka, której treści nie da się rozpoznać bez przejścia do innego miejsca?!
- po co obrazek, jeśli brak do niego opisu?!
Wszak nie po to człowiek się wysila, klika linka na Tunviela, żeby później musiał dalej wędrować po internecie! Ok, kumam, omówić z grubsza temat, a ciekawskich szczegółów odesłać dalej, ale tak, jak piszesz, to ja nawet nie wiem czy jestem ciekawa! Nie wiem o czym mowa, co przedstawia schemat - jest ilustracją totalnie niezrozumiałą, więc w sumie niepotrzebną.
Oj tunvielu, tunvielu, nie tak Cię uczyłam :/
Się normalnie wnerwiłam na takie pokazywanie wasabi przez szybę! O!
Dorotas wyluzuj!
OdpowiedzUsuńŚlepy by zakumał o co chodzi na tym obrazku...
Dorotas! Notka jest o toaletach. To raz. Tunviel nie wie wszystkiego (stąd odsyłacze). To dwa. Nie zawsze chce mi się rozpisywać na rzeczy oczywiste dla mnie i osób, które "jakoś w Japonii siedzą". To trzy. A tak w ogóle to Moje Małe Królestwo w sieci i rządzę nim tak, jak chcę. :)
OdpowiedzUsuńNo dobra, luzuję. Sorki. Przepraszam. Za ostro było i niepotrzebnie. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko napięcie przedmiesiączkowe.
OdpowiedzUsuńKlnę się jednak na swoje mleczaki, że za cholerę nie wiem co jest na tym obrazku. Zrobiłam test na ślepotę :) i spytałam "Bistronną" o obrazek. Jej ostatnie pytanie brzmiało: dlaczego w męskiej toalecie jest mniej mikrofalówek, za to pryszniców mają jakby więcej? :)
Co do królestwa, zgadzam się, jasne, bez dwóch zdań!
Tyle, że ja, jako poddana (knąbrna), lubię z tegoż królestwa czerpać wiedzę, po to je czytam, bo jest konkret, rzeczowość i weryfikowana wiedza! A wnerwiam się tylko, jak mnie najpierw czymś mile połechcą, a potem linkiem z makiem potraktują.
Skończyłam i już nie będę. Przyznaję, przesadziłam. Przepraszam raz jeszcze.