moje

sobota, 23 kwietnia 2011

1Q84 II

"Znów rozejrzała się powoli po pokoju. Zupełnie jak pokazowe mieszkanie, pomyślała. Czyste, w jednym stylu, jest w nim wszystko, co potrzebne. Lecz bezosobowe i obce, to jedynie imitacja. Gdyby przyszło mi umrzeć w taki miejscu, byłaby to niezbyt przyjemna śmierć. Ale czy śmierć może być przyjemna tylko dlatego, że zmieni się dekoracje? A poza tym na dobrą sprawę cały świat, w którym żyjemy, przypomina ogromne pokazowe mieszkanie. Wchodzimy tam, siadamy, pijemy herbatę, patrzymy na widok za oknem, a kiedy przyjedzie czas, kłaniamy się i wychodzimy. Meble, które tam stoją, to tylko przypadkowo zgromadzone imitacje. A księżyc za oknem może być przecież z papier mâché."

I już po, przeczytane. Jak zwykle mnie wciągnęło. :) Część wątków się rozwija, ale wciąż nie ma odpowiedzi na wiele pytań - w końcu czekamy na tom trzeci. Nic więcej nie napiszę, bo warto sięgnąć po książkę. A tu garść informacji ze strony wydawnictwa. Polecam!

(Cyt. za: Haruki Murakami, 1Q84, t.2, Warszawa 2011, s 276.)

środa, 20 kwietnia 2011

japońskie Podróże


W kwietniowym wydaniu magazynu Podróże ponownie zawitamy do Japonii, a konkretnie do regionu Kansai w czasie kwitnienia wiśni. W artykule Kwiatowa fala nie dowiemy się niczego więcej niż to, co już zostało o Japonii i hanami powiedziane. No dobrze - pierwszy raz czytałam o hotelu kapsułowym dla kobiet. Ale nijak się ma to do kwitnienia wiśni, prawda? Chyba że elementem łączącym miał być kolor różowy... Pod koniec magazynu natrafiłam na krótki wywiad o robieniu sushi z Tomoho Umedą. Niby znowu nic nowego, ale przyjemniej się czytało. "Nie trzeba w sushi przestrzegać jakichś rytuałów, coś jeść czy pić, a czegoś nie, specjalnie trzymać pałeczki i tak dalej. Sushi to przyjemność (...)." I to mówi Japończyk! :)

(Cyt. za: Bartosz Zwierz, Swojsko, [w:] Podróże 2011, nr 4, s. 96.)

wtorek, 19 kwietnia 2011

tsuru.


"W Japonii jest symbolem szczęścia i długowieczności. Według japońskiej tradycji, jeżeli ktoś pragnie by spełniło się jego marzenie, by ktoś bliski powrócił do zdrowia, układa w tej intencji tysiąc żurawi, czyli senbazuru."

Co prawda finał tej akcji pomocowej dla Japonii miał miejsce w zeszłą niedzielę w Krakowie, ale myślę, że mimo to warto o niej wspomnieć. Wcześniej jakoś mi umknęło...Poza tym na stronie projektu znajdziemy instrukcję obsługi, jak krok po kroku wykonać z papieru japońskiego żurawia. Może sie przydać. :)

niedziela, 17 kwietnia 2011

"japonia"


We wrocławskim Art CAfe Kalambur można oglądać obecnie zdjęcia z czteroletniego pobytu w Japonii Tomasza Mniamosa ("wrocławski fotografik, kamerzysta, montażysta video, grafik i twórca animacji komputerowych" jak możemy przeczytać w opisie wydarzenia). Więcej na stronie Kalambura.

piątek, 15 kwietnia 2011

środa, 13 kwietnia 2011

maskotki

Japończycy oswajają przestrzeń umieszczając różnego rodzaju kawaii maskotki, stworki i potworki. Zazwyczaj odzwierzęce lub bliżej niezidentyfikowane. :) Widać je wszędzie - na chodnikach (patrzcie pod nogi na manhole), różnego typu znakach, o restauracjach czy klubach nie wspominając. Niemal każda firma, projekt, organizacja (w tym między innymi policja) ma swoją maskotkę. Poniżej kilka przykładów, które można mnożyć i mnożyć. :)

Niebieski piesek Rafu-kun to maskotka telewizji Fuji TV.



Shinkansen z Pokemonami. :)




Oznaczenia toalet gdzieś w mieście Himeji.



Zwrócenie uwagi na "kupkowy" problem (chyba znowu w Himeji).


Drogowskaz informujący, ile jeszcze pozostało drogi do przebycia, aby dotrzeć do Muzeum Studia Ghibli.


Maskotki miasta Nara.


Czasami zdarzają się i maskotki trochę mniej kawaii. :) Na przykład przy jednym z wielu ryokanów na Miyajimie.





Niemal na każdym kroku można się w Japonii spotkać z tego typu "maskotkami", mniej lub bardziej fajniusimi. Polecam się rozejrzeć. :)

niedziela, 10 kwietnia 2011

szpinak yukiko.


Frédéric Boilet znany francuski twórca komiksów przeniósł się do Japonii, co wpłynęło znacząco na jego twórczość. Prekursor nowego stylu w komiksie, tzw. nouvelle manga ("nowa manga"). Zafascynowany kulturą Kraju Kwitnącej Wiśni oraz jego mieszkańcami, a raczej mieszkankami :), stworzył między innymi Love Hotel oraz Mariko Parade. Pierwszy raz zetknęłam się z tym autorem przy okazji wydania w Polsce antologii Japonia widziana oczyma 20 autorów. A całkiem niedawno w końcu wpadł w moje ręce komiks Szpinak Yukiko.

"Historia miłosna rozgrywająca się w plenerach współczesnego Tokio. Bohater (alter ego autora) wkrótce po przyjeździe do Japonii poznaje Yukiko Hashimoto. I zakochuje się niemal od pierwszego wejrzenia. Chce z nią być nie zważając nawet na to, że ona woli innego. To gorące uczucie z jego strony i delikatny dystans, z jakim pochodzi do sprawy dziewczyna nadają dynamiki temu związkowi i całej opowieści. Randki, romantyczne kolacje, pełne zmysłowości i czułości sceny erotyczne tworzą wyjątkowo subtelny i wiarygodny obraz relacji między dwojgiem ludzi."

Polecam!

środa, 6 kwietnia 2011

przemijające piękno


W najnowszym wydaniu magazynu Archipelag polecam świetny artykuł W cieniu przemijającego piękna. O przemijaniu w japońskiej literaturze autorstwa Agnieszki Markiewicz. Ulotność chwili przejawia się w wielu aspekatch kultury japońskiej, a właściwie przenika ja całą. Kwitnące wiśnie tak zachwycają Japończyków, ponieważ uosabiają piękno, które bardzo szybko przeminie i pozostanie po nim jedynie wspomnienie.

"Nadmienić trzeba, iż przemijanie kojarzone było zarówno ze smutkiem (gdyż coś, czym się w tej konkretnej chwili zachwycamy, wkrótce zniknie, rozmyje się, jest czymś ulotnym zaledwie), ale i z radością (bo w obecnej chwili możemy sie jednak owym dostrzeżonym pięknem cieszyć)."

(Cyt. za: Agnieszka Markiewicz, W cieniu przemijającego piękna. O przemijaniu w japońskiej literaturze, [w:] Archipelag, nr 4 2011, s. 59.)
(Zdjęcie autorstwa Felice Beato zapożyczone ze strony: http://www.luminous-lint.com.)

niedziela, 3 kwietnia 2011

Podwodny Świat


W najnowszym wydaniu magazynu Podwodny Świat do przeczytania artykuł Ōsezaki. Nurkowanie na krańcu świata, którego autorką jest dr Monika Szyszka. Jeżeli chcemy się dowiedzieć, czym różni się nurkowanie "po japońsku" od tego uprawianego na europejskim gruncie (sic!), otrzymać kilka praktycznych rad i informacji o tamtejszej florze, to artykuł ten jest doskonałym punktem wyjścia.

"(...), dla lepszego oglądu nurkujących klientów, każde stworzenie jest ruszone, dotknięte, przestraszone, a czasami nawet wzięte na ręce i pogłaskane. Straszenie najeżek, w celu zademonstrowania ich maksymalnych zdolności nadymania się, jest powszechną praktyką. Co więcej, standardowym komentarzem po wyjściu z wody i zapytaniu o jakieś gatunki, jest: >>są bardzo smaczne<< i nie jest to niestety komentarz żartobliwy...".


Polecam, nie tylko dla nurków. ;)

(Cyt. za: Monika Szyszka, Ōsezaki. Nurkowanie na krańcu świata, [w:] Podwodny Świat, nr 2, 2011, s. 14)

sobota, 2 kwietnia 2011

Futaba 2


Już dziś we Wrocławiu drugi Festiwal japoński FUTABA. W programie między innymi pokaz COSPLAY, koncerty, wystawy oraz panele i prelekcje zróżnicowane tematycznie - japońskie seriale, kimona, Godzilla i wiele innych. My też tam będziemy. :) Szczegóły na stronie festiwalu. Zapraszamy!

piątek, 1 kwietnia 2011

doggish サラリーマン


Inne filmiki z Ginger w roli głównej do obejrzenia tutaj. :)